Do Polski z północy spływa coraz zimniejsze powietrze znad Arktyki. Temperatura, która jeszcze wczoraj sięgała miejscami nawet 8 stopni, obecnie zbliża się do zera, a w drugiej połowie dnia będzie już na minusie.
Im jest zimniej, tym deszcz częściej miesza się ze śniegiem, aż ostatecznie przejdzie w śnieg, który zacznie nam zabielać krajobrazy. Miejscami opady mogą mieć charakter śnieżyc, zwłaszcza na terenach górzystych i nad morzem.
Część kraju jest już w śniegu, którego miejscami na południu, wschodzie i nad Zatoką Gdańską jest już od 1 do 3 cm, ale wciąż przybywa. Coraz mocniej sypie też w górach. W Karpatach w ciągu doby przybyło nawet 10 cm białego puchu, jednak w ciągu kolejnych 2 dni przyrost będzie jeszcze większy, nawet o ponad 20 cm. Oznacza to niekorzystne warunki turystyczne, a także wzrost zagrożenia lawinowego.
Nadal bardzo mocno wieje w kierunku północno-zachodniego, w porywach do 60-70 km/h, a w górach i nad morzem powyżej 90 km/h. Wiatr wznieca zawieje śnieżne, które ograniczają widzialność na drogach poniżej 100 metrów. Kierowców prosimy o ostrożność.
W nocy ze środy na czwartek (2/3.01) wszędzie spodziewamy się niedużego mrozu, więc tam, gdzie wcześniej padał deszcz, a na drogach i chodnikach zgromadziła się deszczówka, będzie ona zamarzać tworząc niebezpieczne oblodzenie, z powodu którego będzie bardzo ślisko.
W czwartek (3.01) nadal będzie sypać śnieg, chwilami obficie. Najdłużej opady utrzymają się nad regionami wschodnimi, południowymi i centralnymi. Na większym obszarze kraju będzie lekko poniżej zera, jedynie na zachodzie nadal będzie na plusie.
Stale przyrastająca pokrywa śnieżna będzie już miała grubość od 1-2 cm na zachodzie przez 3-6 cm na większym obszarze do nawet powyżej 10 cm na południu i południowym wschodzie. W górach przybędzie nawet pół metra białego puchu sprawiając, że warunki narciarskie jeszcze bardziej się polepszą.
Na Bałtyku sztorm i cofka
Nawet 10 stopni w skali Beauforta osiąga w porywach sztorm na wodach Morza Bałtyckiego. W ostatnim czasie podmuchy północno-zachodniego wiatru dochodziły do 100 km/h. Wiatr nie dość, że jest bardzo silny, to jeszcze wiejąc z sektora północnego powoduje wpychanie fal w głąb wybrzeża, powodując podtopienia, a także zagrożenie cofką na rzekach.
Pod wodą są niektóre ulice w Świnoujściu, Gdańsku i Elblągu. Z powodu dużego stanu wody zamknięto most na Wyspę Nowakowską, z kolei sztorm stał się przyczyną zamknięcia molo w Gdańsku i Sopocie. IMGW-PIB wydał ostrzeżenie najwyższego stopnia dla Pomorza, Żuław i Zalewu Wiślanego przed wzrostem poziomów wody powyżej stanów alarmowych. To grozi dalszymi zalaniami.
Skutki porywistego wiatru
Bez prądu jest 4 tysiące odbiorców, głównie w Pomorzu i Warmii. Strażacy w różnych regionach kraju, głównie na zachodzie, północy i południu, interweniowali już ponad 500 razy z powodu porywistego wiatru, który łamie gałęzie. Rano w Gdańsku powalone drzewa całkowicie blokowały ruch na ul. Spacerowej. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
W innych regionach kraju zgłoszeń było mniej i zdarzały się one tylko miejscami. Porywy wiatru dochodziły na Śląsku, w Wielkopolsce, na Ziemi Lubuskiej i Pomorzu do 70-80 km/h. To wystarczy, aby dochodziło do uszkodzeń linii energetycznych, drzewostanu i dachów zabudowań. Do czasu osłabnięcia wiatru, a więc jeszcze przez dobę, zachowajcie ostrożność.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Państwowa Straż Pożarna / IMGW-PIB.