FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zaczyna się kolejna fala upałów. Jak długo potrwa i ile stopni wskażą termometry?

Znad Portugalii i Hiszpanii przez Francję po Niemcy płynie fala upalnego powietrza, która właśnie zaczyna się wlewać do Polski. Przyniesie nam najwyższe temperatury tego lata. Jak długo potrwa upał i w których regionach kraju będzie najgoręcej?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Aura pozwoliła nam na dosłownie chwilę wytchnienia od upału. Jedynie wczoraj (6.08) temperatury były normalne, jak na tę porę roku. Od dzisiaj (7.08) z każdym dniem będzie coraz goręcej, a my na termometrach ujrzymy najwyższe wartości od początku roku.

Upał wlewa się do zachodniej Polski i we wtorek (7.08) tylko tam temperatura przekroczy 30 stopni w cieniu. Najcieplej będzie na Ziemi Lubuskiej, gdzie odnotujemy od 31 do 33 stopni, a w rejonie Słubic, przy granicy z Niemcami, nawet 34 stopnie.

Im dalej na wschód kraju, tym będzie chłodniej, w centrum termometry wskażą 28-29 stopni, a na wschodzie 25-26 stopni. Będzie to suchy upał, przy niskiej wilgotności powietrza, a więc znacznie lżejszy do zniesienia niż gdyby było wilgotno.

W środę (8.08) rozgrzane do czerwoności powietrze wedrze się jeszcze dalej w głąb kraju. Upał panować będzie przez około 10 godzin w całej zachodniej połowie Polski. Tam temperatura dojdzie późnym popołudniem 32-33 stopni, a przy granicy z Niemcami do 34-36 stopni, oczywiście w cieniu.

We wschodniej połowie kraju temperatura zbliży się do 30 stopni, lokalnie tą wartość osiągnie, jednak na ogół odnotujemy 28-29 stopni. Utrzyma się sucha i słoneczna pogoda, z wilgotnością względną spadającą w najcieplejszym momencie dnia poniżej 35 procent.

Czwartek (9.08) będzie jednym z dwóch najgorętszych dni od początku tego roku. Bez upału będzie tylko na krańcach wschodnich i miejscami nad Bałtykiem, gdzie odnotujemy do 28-29 stopni. W pozostałych regionach temperatura sięgnie od 32 do 34 stopni, a na zachodzie od 34 do 36 stopni. Przy granicy z Niemcami niewykluczone jest nawet 37 stopni.

Na przeważającym obszarze utrzyma się pogodna i sucha aura, wyjątek stanowić będzie jedynie Pomorze, nad które wkroczą chmury burzowe. W nocy burze i deszcze obejmą kolejne regiony północno-zachodniej Polski.

Piątek (10.08) ostatnim dniem kolejnej już fali upałów. Poprzedzi go bardzo ciepła noc, z temperaturami w zachodnich regionach nie spadającymi poniżej 23-24 stopni. Są to już wartości bliskie historycznym rekordom. To będzie bardzo duszna noc.

W ciągu dnia bez upału tylko na krańcach wschodnich i miejscami nad morzem. Termometry pokażą na większym obszarze przeważnie od 33 do 35 stopni i będą to najwyższe temperatury od początku roku.

Po południu nad zachodnie regiony wkroczy chłodny front atmosferyczny, który wieczorem i w nocy dotrze przez centrum na wschód kraju, przynosząc ze sobą burze i ulewne deszcze, miejscami połączone z gradobiciami i wichurami. Uprzedzamy, że zjawiska lokalnie mogą mieć gwałtowny przebieg i powodować szkody.

Przyjemne ochłodzenie, po niezwykle upalnym dniu, odczujemy już w nocy z piątku na sobotę (10/11.08), kiedy temperatury wszędzie spadną do około 15 stopni. Będą tym samym nawet o 10 stopni niższe od tych notowanych poprzednich nocy.

W sobotę (11.08) zrobi się dużo przyjemnej, bo termometry pokażą przeważnie od 20 do 25 stopni. Poniżej 20 stopni będzie na południowym wschodzie, a powyżej 25 stopni na zachodzie kraju. Miejscami popada, ale możemy liczyć też na słoneczko.

Odpoczywać od upału będziemy jeszcze w niedzielę (12.08), choć zacznie się ponownie robić gorąco, zwłaszcza w województwach zachodnich i południowych, gdzie odnotujemy 27-29 stopni. Jednak na północy i wschodzie będzie poniżej 25 stopni.

W poniedziałek (13.08) upał wróci, od razu do większości regionów Polski. Tym razem temperatura dobije do 30-32 stopni, a lokalnie do 33 stopni. We wtorek (14.08) upał zostanie zepchnięty nad wschodnie dzielnice przez chłodniejsze masy, które w kolejnych dniach przyniosą niecałe 25 stopni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news