Chociaż zapiski z 15 lipca 1410 roku są bardzo lakoniczne odnośnie wszystkiego, oczywiście poza samą walką, to jednak wśród nich znaleźliśmy kilka opisów zjawisk pogodowych, które po części miały wpływ na przebieg historycznej bitwy.
Kronikarze wspominają o burzy z ulewnym deszczem, która przetoczyła się nad Polami Grunwaldu w noc poprzedzającą starcie. Pioruny zaczęły przecinać niebo tuż po zmroku, po kolejnym upalnym dniu. Deszcz przyniósł nieco ochłody zarówno rycerzom, jak i ich koniom.
Z dalszych opisów można wywnioskować, że podczas samej bitwy niebo było bardzo pogodne, nadal było gorąco, a promienie słoneczne oślepiały rycerzy. To oznacza, że nocna burza była tzw. burzą termiczną, powstałą wewnątrz masy powietrza podzwrotnikowego.
Była efektem intensywnego parowania, a więc i konwekcji, przy wysokiej temperaturze, i nie była związana z przejściem chłodnego frontu atmosferycznego. Gdyby przeszedł front, to w dzień bitwy byłoby przeważnie pochmurno, a temperatura spadłaby przynajmniej o 10 stopni.
Tak się jednak nie stało, późnym popołudniem znów miał wrócić upał, dlatego Władysław Jagiełło zdecydował, że atak nastąpi około południa, gdy nie będzie jeszcze aż tak gorąco, a Słońce będzie się znajdować najwyżej nad horyzontem i nie będzie oślepiać rycerzy.
W historycznych zapiskach znaleźliśmy też krótki fragment mówiący o tym, jak wyglądały krajobrazy okolic Grunwaldu, a więc południowo-zachodnich krańców dzisiejszego województwa warmińsko-mazurskiego.
Rozpościerały się tam łąki i pola, otoczone lasami, stawami i strumykami. W gęstych lasach, zarówno od strony Grunwaldu, jak i Ulnowa i Lubian, przed bitwą, zarówno przed przeciwnikiem, jak i przed żarem Słońca, ukrywali się rycerze obu stron.
Dzisiaj okolice Grunwaldu to przede wszystkim pola uprawne. Lasy przez ostatnie 600 lat zostały ograniczone do zaledwie kilku niewielkich kęp po najwyżej kilkanaście drzew, rozsianych na obszarze kilku kilometrów.
Stoczona sobotniego (14.07) popołudnia bitwa rekonstrukcyjna, pod względem pogodowym, była inna niż ta w 1410 roku. Przez cały dzień pojawiały się przelotne, chwilami intensywne deszcze. Tylko aura w rekonstrukcji nie była prawdziwa, bo walka skończyła się tak, jak zawsze, czyli naszym zwycięstwem i porażką Krzyżaków.
Źródło: TwojaPogoda.pl