O tej porze roku brak deszczu to katastrofa dla rolników, ogrodników i sadowników, a wybawienie dla urlopowiczów. Dotychczas aura nie rozpieszczała tych pierwszych, a raczyła tych drugich, bo było nadzwyczaj sucho, słonecznie i ciepło.
To właśnie dlatego kolejny raport Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach (IUNG) prezentuje się kiepsko, jednak za sprawą ostatnich deszczy, lepiej od poprzedniego, co dla rolników jest dobrą wiadomością. Liczba gmin dotkniętych suszą zmniejszyła się z 92% do 56%.
To oznacza, że jeszcze pod koniec czerwca susza wyniszczała uprawy na polach niemal w całym kraju, a obecnie już tylko na połowie. Najbardziej poszkodowana jest północna połówka Polski, a w szczególności Nizina Wielkopolska, Nizina Szczecińska i Wysoczyzna Żarnowiecka. Występuje tam bardzo duży deficyt wody sięgający 250-260 mm.
Wśród najbardziej wyschniętych regionów znajdują się okolice popularnych kurortów nadbałtyckich, zwłaszcza na zachodnich i wschodnich krańcach wybrzeża. Sucha i pogodna aura sprzyja plażowaniu, ale zmniejsza tegoroczne plony.
Trudna sytuacja związana z suszą ma miejsce także na Kujawach oraz we wschodniej części Pojezierza Mazurskiego. Zupełnie inaczej jest na południu kraju, gdzie susza ustąpiła. Szczególnie korzystnie ostatnie deszcze zapisały się w południowej części Śląska, Małopolski i Podkarpacia.
Jak wynika z informacji Ministerstwa Rolnictwa, w terenie pracuje ponad 1300 komisji, których zadaniem jest oszacowanie skutków suszy w rolnictwie. Dotychczas zliczono już 42,5 tysiąca gospodarstw rolnych dotkniętych tą klęską naturalną.
Susza dobiega końca?
Tymczasem prognozy długoterminowe wskazują na znaczące sumy opadów w perspektywie następnych 2 tygodni. Jeśli się potwierdzą, to do 21 lipca w większości regionów kraju spadnie powyżej 50 mm deszczu, na południu i wschodzie powyżej 100 mm, a w Tatrach nawet ponad 200 mm.
Są to na tyle duże sumy opadów, aby powodować podtopienia, a nawet wezbrania rzek, jeśli znaczna ich część spadnie w ciągu 2-3 dni. Ulewy poprawią sytuację na polach, jednak urlopowicze nie będą zadowoleni częstymi opadami.
Wyjątkiem mają być krańce zachodnie, gdzie spaść ma poniżej 20 mm deszczu, a na zachodnim krańcu wybrzeża zaledwie 5 mm. To oznacza, że susza w Wielkopolsce zelżeje, zaś pogłębi się na Pomorzu, a zwłaszcza na zachodnich krańcach zachodniego Pomorza.
Jeśli prognozy się sprawdzą, nawet w części, to czeka nas spore przemeblowanie w pogodzie. Nie będzie już sucho i słonecznie, a zdecydowanie bardziej deszczowo, przy temperaturach w zakresie od 20 do 25 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IUNG-PIB.