Większa część pierwszego tygodnia lipca zapowiada się słonecznie i sucho. Temperatura będzie rosnąć, aż pod koniec tygodnia przejdą burze, chwilami gwałtowne, po których ochłodzi się i nadal będzie deszczowo. Przyszły weekend nie będzie więc zbyt przyjemny. Jednak w drugim tygodniu wrócą gorące masy powietrza, choć codziennie będzie grzmieć i padać.
Krótko przed połową miesiąca zrobi się upalnie, ale tylko w części kraju. Nic nie wskazuje na długotrwałą falę upałów, która miałaby zalać całą Polskę. Pod koniec naszej prognozy znów się ochłodzi. Nawet w zwykle chłodniejszych regionach kraju będzie przeważnie powyżej 20 stopni.
Poniedziałek, 2 lipca:
Tydzień rozpocznie się słonecznie i bez opadów w dzielnicach zachodnich i południowych, tam też będzie najcieplej, do około 20 stopni. Na pozostałym obszarze będzie się chmurzyć i padać. Na wschodzie aura najbardziej paskudna, tam zaledwie od 12 do 14 stopni, a przy tym silniejszy wiatr.
Wtorek, 3 lipca:
Opady ograniczą się jedynie do regionów północnych i północno-wschodnich, gdzie termometry mogą pokazać poniżej 20 stopni. Na pozostałym obszarze będzie słonecznie i sucho, a przy tym umiarkowanie ciepło. Pogoda wymarzona na wypoczynek na świeżym powietrzu.
Środa, 4 lipca:
W połowie tygodnia nadal pogodnie i coraz to cieplej. Deszcz spadnie tylko na Podlasiu.
Czwartek, 5 lipca:
Nigdzie już padać nie powinno. Za to smażyć będziemy się na słoneczku przy temperaturze od 25 do niemal 30 stopni w cieniu.
Piątek, 6 lipca:
Niestety, jak na złość przez weekendem niebo zachmurzy się, zacznie padać i grzmieć, a temperatura mocno się obniży. Na zachodzie po opadach niebo zacznie się ponownie przejaśniać.
Sobota, 7 lipca:
W weekend aura zmienna, z przelotnymi opadami deszczu i burzami.
Niedziela, 8 lipca:
Przez chwilę popada i zagrzmi, później przejaśni się i znów wrócą opady. Temperatura umiarkowana.
Poniedziałek, 9 lipca:
Kapryśna aura przeciągnie się także na następny tydzień. Będzie mokro i gorąco, a przez to parno.
Wtorek, 10 lipca:
Coraz cieplej, ale deszcze i burze nas nie opuszczą. Aura iście szklarniowa.
Środa, 11 lipca:
Gorąco i wilgotno, to ulubione warunki dla komarów, a nie ludzi.
Czwartek, 12 lipca:
Temperatura dojdzie do 30 stopni, nadal jednak będzie grzmieć.
Piątek, 13 lipca:
Jeszcze upalniej, ale wciąż burzowo i deszczowo. Zjawiska mogą być gwałtowne.
Sobota, 14 lipca:
Ochłodzi się, ale błyskawice nam nie odpuszczą.
Niedziela, 15 lipca:
Burze odejdą, jednak deszcze pozostaną, tym razem w towarzystwie niższej temperatury.
Poniedziałek, 16 lipca:
Końcówka prognozy mokra i umiarkowanie ciepła.
Źródło: TwojaPogoda.pl