W niedzielę (1.04) aura przypomina bardziej jesień niż wiosnę, bo jest pochmurno, w dodatku w wielu regionach kraju pada i porywiście wieje. Tymczasem noc z niedzieli na poniedziałek (1/2.04) przyniesie nam powiew zimy.
Wszystko zacznie się jeszcze wieczorem, gdy temperatura zacznie spadać, zbliżając się do zera. Wówczas na zachodzie, południu i w centrum kraju deszcz przejdzie w deszcz ze śniegiem i w sam śnieg. W późnych godzinach nocnych sypać będzie już niemal w całej Polsce.
Silny wiatr będzie wzniecać zawieje śnieżne. Kierowcy powinni mieć się na baczności, ponieważ drogi mogą być śliskie, a z powodu zadymek śnieżnych widoczność może być poważnie ograniczona. Na otwartych przestrzeniach niebezpieczny może być boczny wiatr, który będzie usypywać zaspy.
Jedynym wyjątkiem w tej zimowej aurze, co zaskakujące, będą regiony północno-wschodnie. Na biegunie zimna zamiast śniegu spodziewamy się deszczu, tam też noc minie najcieplej. A gdzie spadnie najwięcej białego puchu? Na Pomorzu, gdzie na wzgórzach niewykluczone są śnieżyce związane z tzw. efektem morza.
O poranku w Lany Poniedziałek (2.04) biało będzie przede wszystkim w województwach zachodnich, południowych i centralnych. Pokrywa śnieżna nie będzie duża, ale od 1 do 3 cm grubości powinna osiągać, a na wzgórzach Pomorza nawet do 5 cm. Bezśnieżnie będzie wciąż na północnym wschodzie.
W ciągu dnia opady będą bardzo szybko zanikać, najpóźniej przestanie padać na wschodzie. Od zachodu niebo zacznie się przejaśniać i rozpogadzać. Niestety, wciąż będzie porywiście wiać, ale po południu silny wiatr będzie słabnąć.
Termometry pokażą o poranku około zera, jednak w najcieplejszym momencie dnia odnotujemy od 3 stopni na północnym wschodzie do 10 stopni na południowym zachodzie kraju. Ochłodzenie ze śniegiem będzie tylko jednodniowe.
Źródło: TwojaPogoda.pl