Staropolskie przysłowie "w marcu jak w garncu" idealnie opisuje częste i nagłe zmiany pogody, jakie mogą się pojawiać w tym miesiącu. Dzieje się tak dlatego, że ścierają się ze sobą skrajnie różne masy powietrza.
Wciąż jeszcze może spływać do nas zimne, arktyczne powietrze, które może przynosić całodobowy mróz i opady śniegu. Jednak równocześnie zaczynają się uaktywniać dużo cieplejsze masy, które docierając znad północnej Afryki lub zwrotnikowej strefy Atlantyku, mogą nas zapewniać w temperaturę nawet przekraczającą 20 stopni w cieniu.
W miniony weekend (10-11.03) to właśnie bardzo ciepłe atlantyckie powietrze sprawiło, że temperatura wzrosła do wartości, które w pierwszej połowie marca wcale takie częste nie są. Wczoraj (11.03) w Jeleniej Górze u stóp Karkonoszy termometry pokazały aż 18 stopni.
Tylko nieco chłodniej, bo 17 stopni, mieliśmy na Śląsku, w Małopolsce, w Wielkopolsce i na Ziemi Lubuskiej. Ciepłe powietrze dotarło także nad bałtyckie plaże i w głąb kraju, gdzie w cieniu notowano 16 stopni. Jedynie na krańcach północno-wschodnich było dużo zimniej, na Mazurach i Suwalszczyźnie temperatura sięgnęła tylko 3-5 stopni.
Choć niebo nie było zupełnie wolne od chmur, to jednak większe rozpogodzenia wystarczyły, aby odczuwalnie temperatura była jeszcze wyższa od wskazań termometrów. Nic więc dziwnego, że tłumy Polaków wybrały się na pierwszy wiosenny spacer.
To, co się teraz dzieje w pogodzie, to istna wiosna! Pszczoły opuściły na dobre swoje ule i zbierają pierwszy w tym roku pożytek z krokusów i leszczyny. Aż przykro, że zapowiada się ochłodzenie, ponieważ może to niekorzystnie wpłynąć na rozwój rodzin pszczelich po ciepłych kilku dniach - mówi nam Jarosław Gerczak, pszczelarz z Moszczanki na Śląsku.
Niestety, co dobre nie trwa wiecznie, a skoro w marcu aura może się zmienić z dnia na dzień nawet o 180 stopni, to musimy się szykować na spore ochłodzenie. Nadejdzie ono w przyszły weekend (17-18.03), gdy temperatura w większości regionów kraju spadnie poniżej zera, a miejscami przejdą śnieżyce z prawdziwego zdarzenia.
W niedzielę (18.03) o poranku na wschodzie kraju temperatura może spaść do minus 15 stopni. Za dnia będzie cieplej, ale mróz nie odpuści, bo dla południowego wschodu prognozy wskazują nawet minus 8 stopni w najcieplejszym momencie dnia. Jakby tego było mało to w regionie może spaść powyżej 20 cm śniegu.
Jak się okazuje, największe śnieżyce zazwyczaj przypadają na przełom zimy i wiosny, ponieważ marzec jest dużo wilgotniejszy od stycznia czy lutego, które zaliczane są do najsuchszych miesięcy w całym roku. To wystarczy, aby padało dużo, a jeśli temperatura jest ujemna, to opady miały postać śnieżną.
Korzystajmy więc z ciepłych dni do piątku (16.03) włącznie, bo przez ten czas, głównie w południowej połowie kraju, termometry codziennie będą pokazywać powyżej 10 stopni w cieniu. W chwilach ze słońcem warto spacerować i obserwować, jak przyroda budzi się do życia.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.