Fala arktycznych mrozów zbliża się do końca, czego pierwszą oznaką jest szybki spadek ciśnienia, który rozpocznie się jeszcze dzisiaj (28.02) wieczorem. To oznacza, że potężny wyż znad Skandynawii, który sprowadza do nas lodowate powietrze, zaczyna słabnąć.
Jego miejsce bardzo szybko zajmą atlantyckie niże, które nie tylko przegnają mroźne masy na wschód i północ, tam skąd przyszły, ale też zaciągną z południa i zachodu dużo cieplejsze i wilgotniejsze powietrze, które podniesie temperaturę nawet o kilkanaście stopni i to w ciągu zaledwie kilku dni.
Jutro (1.03) ostatni dzień z temperaturą w najcieplejszym momencie dnia we wschodnich regionach Polski nie przekraczającą minus 10 stopni. Jednocześnie na zachodzie termometry po południu pokażą minus 5 stopni. W piątek (2.03) mróz zelżeje jeszcze bardziej. Na Dolnym Śląsku będą maksymalnie tylko 2 stopnie poniżej zera, a na Lubelszczyźnie minus 8 stopni.
W ostatnim dniu tego tygodnia nad Polskę wkroczy odwilż, obejmując początkowo regiony zachodnie i miejscami także południowe. Termometry wskażą tam na ogół 1 stopień, choć lokalnie może być nieco cieplej. To będzie początek, ponieważ w kilka kolejnych dni temperatura będzie wyższa w porównaniu z dzisiejszą nawet o 15 stopni - mówi Łukasz Mielczarek, meteorolog TwojaPogoda.pl
W poniedziałek (5.03) mróz w najcieplejszym momencie dnia trzymać będzie już tylko na północnym wschodzie. W dzielnicach zachodnich i południowych mocno się ociepli, nawet do 6-7 stopni. To jednak będzie dopiero początek wzrostu temperatur. Od wtorku (6.03) termometry pokazywać będą nawet powyżej 10 stopni.
Wrócą opady, ale w chwilach z rozpogodzeniami zrobi się naprawdę przyjemnie. Marcowe Słońce świeci już mocno i wysoko wznosi się nad horyzont, więc przy słabszym wietrze, w miejscach silnie nasłonecznionych, poczujemy wiosnę.
Źródło: TwojaPogoda.pl