Nasz czytelnik Patryk na Mazurach uwiecznił coś, co bardzo go zaskoczyło. Postanowił podzielić się z nami swoimi wątpliwościami. Uwiecznił bowiem samolot, a dokładniej to, co po sobie pozostawiał, czyli smugi kondensacyjne, bo samej maszyny nie sposób było zauważyć.
Samolot był niewidzialny, co widoczne jest na załączonych zdjęciach. Obiekt leciał ze wschodu na zachód, od strony Białorusi w kierunku Pomorza. Czytelnik natychmiast sprawdził na serwisie Flightradar24.com, gdzie na żywo można śledzić ruch lotniczy na świecie, dokąd zmierzał ów obiekt, ale żadnej informacji o nim nie znalazł. Dwa samoloty, które znalazły się w tym czasie nad rejonem Olsztyna, zmierzały w przeciwnym kierunku, na co wskazuje mapa.
Niektórzy mogliby pomyśleć, że to żelazny dowód na to, że latają nas nami samoloty i rozpylają chemiczne substancje, jak w słynnych teoriach spiskowych o chemtrailsach. Jednak nic bardziej mylnego. Po pierwsze serwis Flightradar24.com nie wyświetla lokalizacji wszystkich samolotów, a po drugie wytłumaczenie niewidzialnego samolotu jest bardzo prozaiczne.
Otóż samolot lecący na niebie w pobliżu Słońca, jest oświetlany od niewidocznej przez obserwatora strony. Wówczas bok kadłuba widziany przez obserwatora znajduje się w cieniu i jest trudno dostrzegalny, zlewa się z barwą nieba. Natomiast promienie słoneczne wnikają w głąb smug kondensacyjnych, gdzie odbijają się od zawartych w nich kryształków lodowych, barwiąc je na jasny kolor. Dzięki temu smugi są widoczne, a samolot nie. Ot, rozwiązanie zagadki.
Źródło: TwojaPogoda.pl