FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Prąd strumieniowy rozpędził Dreamlinera do prędkości dźwięku

Dreamliner, należący do norweskich linii lotniczych, rozpędził się nad Atlantykiem niemal do prędkości dźwięku, dzięki prądowi strumieniowym. Tym samym pobił rekord najkrótszego czasu przelotu między Nowym Jorkiem a Londynem.

Boeing 787-9 Dreamliner linii Norwegian. Fot. Norwegian Air Shuttle.
Boeing 787-9 Dreamliner linii Norwegian. Fot. Norwegian Air Shuttle.

Do niecodziennego zjawiska doszło 8 lutego nad północnym Atlantykiem. Samolot Boeing 787-9 Dreamliner, należący do tanich norweskich linii lotniczych Norwegian, osiągnął rekordową prędkość przelotu. Podczas podróży z Nowego Jorku do Londynu, na wysokości kilkunastu kilometrów, wleciał w strefę prądu strumieniowego.

Jest to strumień powietrza przemieszczający się z zawrotną prędkością z zachodu na wschód na pograniczu troposfery i stratosfery, między masami powietrza o zróżnicowanej temperaturze. Po raz pierwszy dowiedziano się o jego istnieniu podczas Drugiej Wojny Światowej, kiedy piloci wznieśli się na wysokość ponad 10 kilometrów i zauważyli, że coś niewidzialnego powoduje zwiększenie prędkości przemieszczania się ich samolotów.

Obecnie prąd strumieniowy jest wykorzystywany przez pilotów, aby dolecieć do wyznaczonego celu szybciej, przy tym zużywając mniejszej ilości paliwa. Możliwe jest to jedynie wówczas, gdy samolot porusza się z wiatrem, a nie pod wiatr. Prąd strumieniowy potrafi osiągać średnio około 200 kilometrów na godzinę, jednak potrafi być jeszcze silniejszy.

Załoga lotu nr DY7014, która pobiła rekord prędkości. Fot. Norwegian Air.

Martin Wood, pilot Boeinga (lot DY7014), postanowił wykorzystać duży gradient ciśnienia między niżami znad północnego Atlantyku a wyżem z okolic Azorów, a przez to gwałtowny przepływ prądu strumieniowego, aby przyspieszyć lot do Europy. Wówczas okazało się, że wiatr wieje znacznie szybciej niż można się było tego spodziewać, bowiem samolot został przez niego rozpędzony aż do 1278 km/h, a więc o prawie 300 km/h szybciej niż wynosi maksymalna prędkość maszyny podawana przez producenta.

Naprawdę niewiele już zostało do osiągnięcia prędkości dźwięku. Podróż trwała 5 godzin 9 minut, a więc niemal godzinę krócej niż wynika to z rozkładu planowego. Boeingowi było jednak daleko do prędkości jaką osiągnął w 1996 roku słynny Concorde. Pokonał on wówczas trasę z Nowego Jorku do Paryża w ciągu zaledwie 2 godzin 53 minut, poruszając się przy tym z prędkością aż 2160 km/h, a więc prawie dwukrotnie przekraczając szybkość dźwięku. Jednak Concordy nie latają już od 15 lat.

W ostatnich tygodniach za sprawą cyrkulacji atlantyckiej, podczas której Europę nawiedzały całe serie głębokich niżów, prąd strumieniowy nadzwyczaj często rozpędzał się do zawrotnych szybkości. Tak było nie tylko nad wodami Atlantyku, lecz również nad Polską.

Przykłady rozkład prądu strumieniowego. Największa prędkość oznaczona została kolorem fioletowym i białym. Czarne strzałki to trajektoria lotów z Nowego Jorku do Londynu. Fot. earth.nullschool.net

Prąd strumieniowy przemieszczający się w okresie zimowym ze średnią prędkością 150-250 km/h, a w okresie letnim 90 km/h, uniemożliwia rozwój chmur powyżej wysokości 15-20 kilometrów nad powierzchnią ziemi. Najwyżej sięgające chmury burzowe o nazwie Cumulonimbus, na swoim szczycie mają charakterystyczne kowadła, co jest właśnie objawem zderzania się z prądem strumieniowym.

Wypuszczane do stratosfery balony meteorologiczne mierzą prędkość przepływu mas powietrza na kilkunastu kilometrach nad gruntem. Dzięki temu wiemy, że w skrajnych przypadkach prąd strumieniowy może pędzić z prędkością 500 km/h, a nawet większą. Rekordowo szybki prąd strumieniowy odnotowano 13 grudnia 1967 roku nad wyspą South Uist w archipelagu Hebrydów Zewnętrznych w Szkocji, kiedy dochodził aż do 656 km/h.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Norwegian Air.

prognoza polsat news