W 2017 roku polscy strażacy zmagali się z wieloma żywiołami. To był nadzwyczaj mokry rok, co wielokrotnie kończyło się podtopieniami i powodziami. Strażacy przy zabezpieczaniu mienia i ograniczaniu skutków podtopień i powodzi interweniowali ponad 28 tysięcy razy, najwięcej od 4 lat.
Jednak nawet w wilgotnym roku nie zabrakło pożarów pól uprawnych, łąk i nieużytków. Wystarczyło kilka gorących i suchych dni, aby tereny zielone błyskawicznie zajmowały się ogniem, często na skutek umyślnych podpaleń. Strażacy wyjeżdżali, aby gasić pożary nieco ponad 27 tysięcy razy, najczęściej od 2 lat.
Jednak zdecydowanie najwięcej interwencji dotyczyło usuwania skutków wichur, zarówno tych letnich, jak i jesienno-zimowych. Jak pamiętamy na skutek nawałnicy, która przetoczyła się w połowie sierpnia w pasie od Dolnego Śląska przez Wielkopolskę po Pomorze i Kujawy, zniszczonych zostało 8 milionów metrów sześciennych drewna. Tak dużych szkód w Lasach Państwowych nie było od stulecia.
Jak poinformował nas Marcin Glinka z Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności (KCKRiOL) strażacy interweniowali przy usuwaniu drzew z dróg, chodników, posesji i zabudowań niemal 68 tysięcy razy. To jest jedna z najwyższych liczb w historii prowadzenia statystyki.
Wezwań było o połowę więcej niż w 2016 roku i trzykrotnie więcej niż w 2014 roku. Z kolei przy zabezpieczaniu uszkodzonych dachów działali ponad 8 tysięcy razy, czyli trzykrotnie więcej niż w roku ubiegłym i ponad 5-krotnie więcej niż w 2013 i 2014 roku.
Żywioły kosztowały życie 89 osób, a ranne zostały 733 osoby. W wyniku podtopień i powodzi zginęło 13 osób, a 177 zostało rannych. Tak wielu zabitych i rannych nie notowano od 4 lat. Z kolei pożary lasów, łąk i nie użytków kosztowały życie największej liczby osób od co najmniej 5 lat. Zmarły 72 osoby, a 406 zostało rannych.
Rekordowa okazała się statystyka skutków wichur. Aż 109 osób odniosło obrażenia w wyniku upadania złamanych gałęzi, a 41 osób zostało poszkodowanych na skutek uszkodzenia dachów na zabudowaniach. W obu rodzajach zdarzeń zginęły w sumie 4 osoby.
Strażacy mają nadzieję, że ten rok będzie dużo spokojniejszy od poprzedniego. Niestety, pogoda w pierwszych tygodnia stycznia pokazuje nam swoje złowieszcze oblicze. Szczególnie dużo pracy strażacy mieli podczas wichur związanych z niżem Fryderyka.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Państwowa Straż Pożarna.