Orbita Księżyca jest elipsą, a nie okręgiem, w dodatku Ziemia wcale nie znajduje się dokładnie w jej środku. To właśnie sprawia, że Księżyc podczas swojej comiesięcznej wędrówki wokół naszej planety, raz znajduje się bliżej, a raz dalej.
Raz do roku mamy wyjątkową pełnię, tzw. superpełnię, podczas której Księżyc zbliża się do Ziemi na najmniejszą w danym roku odległość. W 2017 roku stanie się tak właśnie już w nocy z niedzieli na poniedziałek (3/4.12). Księżyc znajdzie się w pełni w niedzielę (3.12) o godzinie 16:47.
Podczas największego zbliżenia się Księżyca, co nastąpi w poniedziałek (4.12) o godzinie 9:46 będzie nas od niego dzielić dystans 357 tysięcy 492 kilometrów. Dla porównania średni dystans Księżyca od Ziemi jest o prawie 30 tysięcy kilometrów większy.
Dlaczego Księżyc będzie większy?
Superpełnia jest tak fascynującym zjawiskiem, ponieważ tarcza Księżyca jest o 14 procent większa i o 32 procent jaśniejsza niż zazwyczaj podczas pełni. W dodatku o tej porze roku Księżyc świeci światłem odbitym o całe 7 procent jaśniej niż w okresie letnim.
Szczególnie ciekawie Księżyc prezentuje się tuż przed wschodem lub po zachodzie Słońca, czyli wówczas, gdy Srebrny Glob znajduje się nisko nad horyzontem, a niebo jest delikatnie rozjaśnione intensywnymi barwami zorzy wieczornej lub porannej.
Na obserwacje najlepiej wybrać się o zachodzie Słońca, a następnie obserwować wschodzący Księżyc przez kilkadziesiąt minut. Z powodu zjawisk optycznych nasz naturalny satelita nisko nad horyzontem będzie pomarańczowo-czerwony i będzie miał większe rozmiary, aniżeli wysoko na niebie. Jego krwisty kolor to efekt przechodzenia promieni słonecznych, odbitych od powierzchni Księżyca, przez grube warstwy atmosfery.
Światło białe ulega rozszczepieniu, a do naszych oczu dociera tylko czerwona część fali. Gruba warstwa atmosfery działa też niczym soczewka, która deformuje obraz Księżyca, przez co wydaje się on większy niż jest w rzeczywistości, w dodatku za sprawą refrakcji znajduje się niżej niż widzimy go w rzeczywistości.
Znaczną rolę odgrywa też złudzenie optyczne, zwłaszcza, gdy Księżyc wyłania się zza zabudowań. Nasz mózg próbuje dopasować jego rozmiar, wizualnie go powiększając. Im wyżej Księżyc się znajduje, tym jest bielszy i mniejszy. Dzieje się tak dlatego, że odbite od jego światło przechodzi przez coraz rzadsze warstwy atmosfery. Jednocześnie nie mając porównania jego rozmiarów do pobliskich obiektów, wizualnie się dla nas zmniejsza.
Warto też wiedzieć, że w grudniu mówimy o Pełni Zimnego Księżyca, ponieważ w tym okresie pojawią się pierwsze większe spadki temperatury poniżej zera. Tak też będzie podczas pełni, ponieważ prognozy wskazują na mróz na południu, wschodzie i w centrum kraju, który może sięgać poniżej minus 5 stopni.
Co zobaczymy na tarczy Księżyca?
Z okazji pełni Księżyca zachęcamy Was do bliższego przyjrzenia się jego tarczy. Ciemne obszary nazywane są "morzami". To nic innego jak tereny pojawiania się bazaltu, a więc ciemnej skały wulkanicznej.
Bazalt na Księżycu to efekt uderzeń olbrzymich meteorytów, które wywołały wgłębienia w księżycowej glebie. Jaśniejsze obszary nazywane są wyżynami i górami, ponieważ wznoszą się ponad ciemnymi "morzami".
Głównym elementem jasnych obszarów są olbrzymie kratery uderzeniowe. Jeden z nich o nazwie Arystoteles znajduje się w pobliżu górnego brzegu tarczy Księżyca. Jednak najlepiej widoczny z Ziemi jest krater Tycho wznoszący się w dolnej części tarczy. Gołym okiem możemy zobaczyć system promieni wokół krateru, którego wiek szacuje się na ponad 100 milionów lat.
Księżyc nie pozwoli spokojnie spać
Superpełnia Księżyca nie będzie miała kolosalnego wpływu na Ziemię. Zakreśli się jedynie większymi niż zazwyczaj pływami, ale nie większymi niż o kilka centymetrów od tych obserwowanych podczas zwyczajnych pełni.
Naukowcy uspokajają, że nie grożą nam z tego powodu kataklizmy, bo podobne zjawiska na przestrzeni historii zdarzały się wielokrotnie. Pewne jest natomiast to, że osoby często odczuwające różnorodne dolegliwości podczas pełni, mogą się poczuć gorzej, więc czeka je nieprzespana noc.
Nadchodząca superpełnia nie będzie rekordowa. Tą mogliśmy obserwować w listopadzie ubiegłego roku. Księżyc znajdował się wówczas najbliżej Ziemi od prawie 69 lat, a dokładniej od 26 stycznia 1948 roku. Dzieliła nas od niego odległość 348 tysięcy kilometrów. Na kolejne tak wielkie zbliżenie Srebrnego Globu przyjdzie nam poczekać do 25 listopada 2034 roku.
Źródło: TwojaPogoda.pl