FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Dwie młode Polki rzuciły wszystko i wyjechały na Alaskę. Co tam robią?

Skontaktowały się z nami Joanna i Gabriela, dwie młode Polki ze Śląska, które chciały przeżyć przygodę życia. Wybrać się w jakiś najdalszy zakątek świata i poczuć wolność wśród dzikiej przyrody. Wybrały swój cel: Alaskę. Oto ich relacja z podróży.

Fot. Joanna i Gabriela.
Fot. Joanna i Gabriela.

Decyzję o wyjeździe podjęłyśmy już dawno temu, ale zawsze coś - studia, praca, pieniądze - stały na przeszkodzie do realizacji marzeń. Od zawsze pasjonowało nas życie w najdalszych zakątkach świata.

Na zabój zakochane w dzikiej przyrodzie podczas każdej z naszych podróży starałyśmy się być niej jak najbliżej. Pragnąc poczuć całkowitą wolność i zasmakować prawdziwej przygody na cel obrałyśmy Alaskę. Aktualnie mieszkamy w miejscowości Wasilla niedaleko Anchorage.

Fot. Joanna i Gabriela.

By móc naprawdę poznać życie tutaj zdecydowałyśmy się na uczestnictwo w jednym z wielu wolontariatów odbywających się zarówno tutaj, na Alasce, jak i na całym świecie. Przez kolejnych kilka miesięcy będziemy miały możliwość towarzyszenia w codziennym życiu kilku rodzinom, pomagania w codziennych obowiązkach, które w głównej mierze polegają na opiece nad zwierzętami, pielęgnowaniu roślin czy uczestnictwie w małych projektach remontowych. Za nasza pomoc, otrzymujemy w zamian dach nad głową, jedzenie i nieocenioną możliwość bycia częścią rodziny.

Fot. Joanna i Gabriela.

Po trzech tygodniach ciężko jest nam coś więcej powiedzieć o mieszkańcach Alaski, poza tym, że z całą pewnością są bardzo życzliwi i pomocni. Ludzie tutaj witają się ze sobą, tak jak gdyby znali się wiele lat, nie dziwi też pogawędka z przypadkowo spotkanym nieznajomym o pogodzie czy planach na weekend. Alaskańczycy również nie zaprzątają sobie głowy modowymi standardami, na ulicach królują koszule flanelowe, jeansy i długie swetry, a w sklepach typu Walmart, można kupić broń.

Fot. Joanna i Gabriela.

Alaska to zapierająca dech w piersi przyroda. Cały stan pełen jest wysokich gór, jezior, rzek i lodowców. Zachwyca dzika fauna i flora. Wszystko to, pozwala na wiele aktywności tj. wędkowanie, pływanie kajakami, wędrówki górskie, wspinaczka górska, zimą narciarstwo czy snowboard.

Fot. Joanna i Gabriela.

Alaskańczycy chętnie oddają się tym aktywnością, wiele z nich właśnie dzięki nim, tworzy własny biznes. Niestety Alaska jest również bardzo droga. Podstawowe produkty spożywcze potrafią kosztować fortunę, nie mówiąc już o atrakcjach turystycznych. Przykładowo cena za oglądania zorzy polarnej czy niedźwiedzi może osiągnąć 800 dolarów, a za wędkowanie 300 dolarów.

Fot. Joanna i Gabriela.

Na własnej skórze przekonałyśmy się, że tutejsi mieszkańcy nie zbierają grzybów, albo robią to naprawdę nieliczne osoby. Jeszcze początkiem września, grzyby rosły niemal na asfalcie, a pełny koszyk można było zebrać, penetrując pobliskie rowy. Jesień to główny czas zbiorów. Zbocza gór porasta wiele gatunków roślin, które mają jadalne owoce. Prócz popularnych w Polsce borówek, Alaskańczycy chętnie zbierają żurawinę, bażynę, owoce róży czy liczydła.

Fot. Joanna i Gabriela.

Korzystając z okazji postanowiłyśmy troszeczkę urozmaicić tutejszą kuchnię, która obfituje w gotowe dania, i nauczyć domowników jak zrobić grzyby marynowane, czy odpowiednio ususzyć je na zimę. Dżem i sok z żurawiny naszej roboty bardzo przypadły naszym gospodarzom do gustu i chętnie dodają je do domowych naleśników.

Fot. Joanna i Gabriela.

Za nami kilka tygodni pobytu, przed nami kilka miesięcy. Póki co jesteśmy pod wielkim wrażeniem, poczekamy co będzie później. Wielkimi krokami, choć w tym roku z lekkim opóźnieniem - idzie zima. Poranki robią się coraz chłodniejsze, prognozy przewidują na najbliższe tygodnie pierwsze opady śniegu. Zima zmieni obecnie kolorowe alaskańskie krajobrazy na wiele miesięcy. Poza mrozem, śniegiem i krótkimi dniami zaserwuje nam niesamowitą zorzę polarną, którą już z niecierpliwością wyczekujemy. Pozdrawiamy. Joanna i Gabriela.

O kolejnych przygodach młodych Polek będziemy Was informować na bieżąco. Być może ich wyjazd na przysłowiowy "koniec świata" i Was natchnie do podobnych podróży?

prognoza polsat news