Europa znajdzie się w nadchodzących dniach w uścisku między dwoma potężnymi wyżami. Jeden stacjonuje nad środkową Azją, a drugi nad Atlantykiem. Mimo, że dzielą nas od nich tysiące kilometrów, to jednak mają one realny wpływ na pogodę, z jaką przyjdzie się nam zmierzyć.
Oba układy baryczne zablokują cyrkulację nad kontynentem, powodując, że bardzo mokre niże znad północnej Afryki będą mogły zmierzać jedynie w jednym kierunku, a mianowicie na północ, nad wody Morza Śródziemnego, gdzie będą się pogłębiać.
Ryzyko powodzi na południu Europy
Na tydzień zostaną uziemione nad południowymi regionami Europy, przynosząc ciągłe, bardzo intensywne deszcze od Portugalii i Hiszpanii przez południe Francji po Włochy i Bałkany. Nie dość, że same jednostajne opady przyniosą mnóstwo wody, to na skutek pogłębionej konwekcji możliwe są też gwałtowne burze, niosące jeszcze więcej deszczu w krótkim czasie.
Dla mieszkańców większości bałkańskich krajów oznacza to nie tylko lokalne i regionalne podtopienia związane ze spływem deszczówki z wyżej do niżej położonych obszarów, ale też gwałtownym wzbieraniem rzek i poważnym ryzykiem powodzi błyskawicznych.
W ciągu tygodnia, a miejscami zaledwie 3 dni, może tam spaść co najmniej 100-200 litrów deszczu na metr kwadratowy, a na obszarach górzystych, w które Bałkany obfitują, nawet ponad 300 litrów. Są to już sumy powodziowe.
Trzeba podkreślić, że ostatnio region zmagał się z powodziami we wrześniu 2024 roku, w tym samym czasie co południe Polski. Szkody były wtedy bardzo poważne, nie brakowało też ofiar śmiertelnych.

W ostatnich dniach wyjątkowe ulewy i powodzie nawiedziły Portugalię i Hiszpanię, gdzie spadło kilkukrotnie więcej deszczu niż powinno przez cały marzec. Zalane zostały miejscowości, a także drogi, w tym większość wiodących do Madrytu, gdzie sumy opadów były największe od 135 lat. Ewakuowano setki mieszkańców. Niestety, zginęło kilka osób.
Czy Polsce grożą podtopienia i powódź?
U nas sytuacja atmosferyczna nie będzie tak dramatyczna. Chociaż w tym tygodniu spadnie sporo deszczu, zwłaszcza na południu, wschodzie i w centrum kraju, to jednak sumy opadów nie powinny przekraczać 30 litrów na metr kwadratowy ziemi.
Biorąc pod uwagę panującą suszę, zdolność gleby do wchłaniania deszczówki oraz skrajnie niski poziom wód w rzekach, jak na marzec, co najwyżej może dojść do lokalnych podtopień. Niepewność wciąż dotyczy pierwszego tygodnia kwietnia, ale jest jeszcze za wcześnie, aby szczegółowo analizować prognozy.
Pamiętajmy, że opady są obecnie na wagę złota, jednak słabe do umiarkowanych i rozłożone w czasie. Gdy zacznie padać krótko i intensywnie, to zamiast łagodzenia suszy ryzyko stwarzać będą podtopienia i powodzie. Takie skrajności w ostatnich latach stają się coraz częstsze.
Źródło: TwojaPogoda.pl