Z roku na rok szybko rośnie liczba osób z wykrytą boreliozą i zapaleniem mózgu po ugryzieniu kleszcza. Te pajęczaki są coraz powszechniejsze w lasach, ale ostatnio też w miejskich parkach i na łąkach, gdzie atakują niczego nie spodziewających się spacerowiczów.
Kleszcze roznoszą zwykle dwie groźne choroby. Pierwsza to borelioza, która choć rzadko kiedy bywa śmiertelna, to jednak długoterminowo może powodować poważne schorzenia układu nerwowego i krążenia, pośrednio prowadząc do śmierci.
Kleszczowe Zapalenie Mózgu może być śmiertelne
Znacznie poważniejsze jest Kleszczowe Zapalenie Mózgu (KZM), które może się rozwinąć od 7 do 14 dni od ugryzienia kleszcza, jednak czasem już po 2 dniach, a najpóźniej nawet po miesiącu. Objawia się bardzo wysoką gorączką, bólami stawów i mięśni, ostrym bólem głowy, a nawet utratą przytomności.

Według raportów Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (NIZP-PZH) w 2024 roku w Polsce odnotowano 793 przypadki KZM. To znaczny wzrost w stosunku do 2023 roku, kiedy potwierdzono 661 przypadków. Dla porównania, w 2022 roku było 446 przypadków, co pokazuje, że w ciągu 2 lat liczba zachorowań niemal się podwoiła.
W Polsce śmiertelność KZM rzadko przekracza 1-2 procent, dzięki poprawie diagnostyki i leczenia (np. szybkiemu podaniu tlenu czy leków w ciężkich przypadkach). Można więc szacować, że z tego powodu zmarło od 4 do 8 osób, głównie powyżej 60. roku życia i z bardzo osłabionym organizmem.
Zmarł kilka dni po ugryzieniu kleszcza
Jednak kleszcze potrafią roznosić również inne patogeny. Tak właśnie stało się latem 2024 roku w Hiszpanii, gdzie do jednego ze szpitali przyjęto 74-letniego mężczyznę, który został ugryziony przez kleszcza podczas odpoczynku w swoim wakacyjnym domu.

Skuteczny sposób na kleszcze? Leśnicy od dawna mają swój patent
Uskarżał się na wysoką gorączkę i ogólne złe samopoczucie. Lekarze ustalili, że zakażony został gorączką krwotoczną krymsko-kongijską, dlatego od razu przetransportowano go do szpitala w Madrycie, gdzie władze uruchomiły specjalną procedurę kryzysową.
Chociaż początkowo wydawało się, że jego stan jest stabilny, to jednak zaledwie po 7 dniach mężczyzna już nie żył. Zmarł na niewydolność wielu narządów. Śmiertelność w przypadku tego wirusa jest bardzo wysoka i wynosi aż 40 procent.
Może on powodować nagłą i wysoką gorączkę, dreszcze, wymioty, biegunkę, krwawienie z nosa, przekrwienie spojówek, wysypkę oraz wahania nastroju i dezorientację. Możliwe jest jedynie leczenie objawowe, bo przeciw wirusowi CCHF nie ma szczepionki.
Dotychczas wirus ten przenoszony przez kleszcze pojawiał się sporadycznie, jednak od 2016 roku do szpitali z jego powodu trafia od 1 do 3 osób rocznie, głównie w środkowej i zachodniej części Hiszpanii. Naukowcy przewidują, że w kolejnych latach będzie się szerzyć na całą zachodnią Europę.
W Polsce w 2024 roku zanotowano pierwsze przypadki egzotycznych kleszczy afrykańskich, które mogą przenosić krymsko-kongijską gorączkę krwotoczną. Kleszcze znaleziono w różnych regionach kraju, a to oznacza, że zagrożenie jest poważne.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NIZP.