Wczoraj informowaliśmy o częstych układach niskiego ciśnienia, które na przełomie marca i kwietnia będą nawiedzać nasz kraj. W poprzednim artykule skupiliśmy się na obfitych opadach, które mogą stwarzać zagrożenie lokalnymi podtopieniami, jeśli nie czymś jeszcze gorszym.
Dwa pogodowe światy nad Polską
Tym razem pochylimy się nad ogólnymi warunkami atmosferycznymi, które będą bardzo zmienne. Nad Polskę będzie w tym czasie napływać ciepłe powietrze z południowego wschodu, za którego sprawą przy pogodnym niebie temperatury mogą przekraczać 20 stopni.
Jednak tak przyjemne warunki będą panować jedynie w części kraju, której fronty ominą. Tam, gdzie będzie obficie padać i grzmieć, musimy się liczyć ze znacznie chłodniejszym powietrzem z temperaturą nawet o kilkanaście stopni niższą.
Nie dość, że będzie obficie padać nieustannie przez wiele godzin, to termometry pokazywać będą poniżej 10 stopni. Uczucie przeszywającego zimna potęgować będzie porywisty wiatr. To, czy dany region znajdzie się po stronie pięknej lub brzydkiej pogody, będą decydować zaledwie kilometry.
Balans między suszą a podtopieniami
Układy niżowe z południa Europy mają to do siebie, że przynoszą skrajnie różne warunki atmosferyczne na sąsiadujących ze sobą obszarach. Może się więc zdarzyć, że w Katowicach będzie słonecznie i bardzo ciepło, a w Krakowie bardzo deszczowo i zimno.
Jeszcze za wcześnie jest dokładnie przewidywać, które regiony Polski znajdą się pod wpływem obfitych opadów, jednak warto się na taki scenariusz przygotować. Podczas panującej suszy potrzebne są słabe, ale częste deszcze.

Pędzą do Polski znad Włoch. Pierwszy raz widać w prognozie coś takiego
Niestety, jeśli już się pojawią, to będą intensywne. Ryzyko podtopień będzie więc podwyższone. Taka pogoda nie będzie sprzyjać ani wegetacji upraw, ani też aktywności na świeżym powietrzu. Jednak jest jeszcze nadzieja, że pogoda się zmieni.
Źródło: TwojaPogoda.pl