Znad wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych w kierunku Wysp Brytyjskich z ogromną prędkością przemieszcza się układ niżowy o imieniu Éowyn. Z każdą godziną pogłębia się czerpiąc energię z wód Atlantyku.
W czwartek (23.01) bardzo mocno powieje za jego sprawą nie tylko na Wyspach, ale też w północnej Francji, Belgii, Holandii i w Niemczech. Jednak główne uderzenie wichury spodziewane jest począwszy od nocy z czwartku na piątek (23/24.01).
Porywy do 185 kilometrów na godzinę
Wtedy powyżej 80 km/h wiać może w całej zachodniej części Europy. Najpotężniejszej wichury spodziewamy się na Wyspach Brytyjskich, gdzie w piątek (24.01) centrum niżu z ciśnieniem spadającym do 935 hPa, najpierw otrze się o zachodnie i północne wybrzeża Irlandii, a następnie wkroczy nad Szkocję.
Największa wichura w historii Polski. Na wiatromierzu zabrakło skali
W tym czasie zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Irlandii porywy wiatru mogą dochodzić do 80-100 km/h, a miejscami w północnej Anglii i Walii oraz w południowej Irlandii osiągać nawet 130 km/h na wybrzeżach oraz ponad 150 km/h w górach.
Nie można wykluczyć, że na południowo-zachodnich wybrzeżach Irlandii pojedyncze podmuchy wiatru dojdą do nawet 185 km/h. To oznacza, że średnia prędkość wiatru przekroczy 120 km/h i będzie można mówić o wietrze huraganowym i sztormie o maksymalnej sile 12 stopni w skali Beauforta.
Na lądzie wichura może łamać i przewracać drzewa na drogi, chodniki i samochody, a także zrywać dachy i elewacje z budynków oraz uszkadzać sieci energetyczne. Poza masowymi awariami prądu trzeba się liczyć z poważnymi problemami w ruchu drogowym, kolejowym, lotniczym i morskim.
Mocniej powieje też w Polsce
Wietrzna pogoda udzieli się także nam, ponieważ duże zróżnicowanie ciśnienia między zachodnimi i wschodnimi województwami zacznie się wzmagać południowy wiatr. Jego porywy od czwartku (23.01) mogą dochodzić do 40-50 km/h, nad morzem do 60-70 km/h, a w górach halny osiągnie powyżej 100 km/h.
Powrót wiatru, choć obniży temperaturę odczuwalną, to jednak przede wszystkim przepędzi smog, który od kilku dni drażni nasze gardła i nosy. W niektórych miejscach normy jakości powietrza są przekroczone wielokrotnie.
Źródło: TwojaPogoda.pl