Od kilku dni Polska, obok Półwyspu Bałkańskiego, należy do obszarów o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w całej Europie. Dopuszczalne normy smogu są przekroczone nawet kilkunastokrotnie.
To efekt panowania rozległego wyżu barycznego, który powoduje, że powietrze nie miesza się, lecz opada, a wraz z nim przy powierzchni ziemi gromadzą się wszelkie zanieczyszczenia pochodzące z pieców słabej jakości oraz silników samochodowych.
Dodatkowo noce i poranki przynoszą mróz, miejscami całodobowy za sprawą niskiego zachmurzenia i gęstych, marznących mgieł. Póki wiatr się nie nasili, toksyczna chmura smogu będzie nad nami wisieć i nie ustąpi.
Najgorszym powietrzem oddychają mieszkańcy południowych, wschodnich i centralnych województw, zwłaszcza tych, które położone są w obniżeniach terenowych, gdzie nie ma żadnego wietrzenia, a smog wieczorami i wczesnymi nocami zagęszcza się.
Panika u Niemców z powodu toksycznej chmury
U naszych zachodnich sąsiadów wybuchła panika po tym, gdy media społecznościowe poinformowały o toksycznej chmurze smogu znad Polski, która gnana jest wiatrem w ich kierunku. Największe obawy wywołała u mieszkańców wschodnich Niemiec, gdzie z Polski jest najbliżej.
Te informacje są jednak nieprawdziwe, ponieważ wiatr, choć słabo, to jednak na obszarze Polski wieje z południowego zachodu i zachodu, a więc znad Niemiec, a nie w stronę Niemiec. Zmieni się to dopiero w środę (22.01) pod wieczór, gdy zmieni się jego kierunek na południowo-zachodni.
To najbardziej rakotwórcze miasta w Polsce. Sprawdź czy w rankingu jest także Twoje
Jednak w tym samym czasie jego prędkość gwałtownie się zwiększy, a to oznacza, że smog, najpierw na zachodzie, a potem na większym obszarze naszego kraju, zacznie się powoli rozwiewać, a my odetchniemy, przynajmniej z częściową ulgą.
W dodatku Niemcy mają identyczną aurę, co my i również duszą się własnym, a nie naszym smogiem. Umiarkowana, miejscami zła jakość powietrza jest notowana w większości regionów Niemiec, podobnie jak w Holandii i Belgii.
Źródło: TwojaPogoda.pl