FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wir polarny przyniesie największe mrozy od 40 lat

Rozpadający się wir polarny przyniesie podczas zaprzysiężenia Donalda Trumpa największy mróz od 40 lat. W najzimniejszych regionach USA temperatura odczuwalna może spaść do nawet minus 50 stopni.

Fala arktycznych mrozów w USA. Fot. Pixabay.
Fala arktycznych mrozów w USA. Fot. Pixabay.

W tym sezonie wir polarny najbardziej meandruje w kierunku Ameryki Północnej, dzięki czemu w Europie mamy przedwiośnie zamiast zimy. Gdy u nas termometry w nadchodzących dniach będą pokazywać nawet dwucyfrowe ciepło, to Amerykanie będą marznąć na kość.

Znad arktycznych regionów Kanady spływa w ich kierunku lodowate powietrze, potęgowane przez porywisty wiatr. W stanach Minnesota i Północna Dakota może spadać nocami i o porankach do minus 35 stopni.

Jednak z powodu podmuchów mroźnego wiatru temperatura odczuwana przez receptory znajdujące się w odsłoniętych fragmentach skóry, głównie rąk i twarzy, może spadać nawet do minus 50 stopni. W takich warunkach wychłodzenie organizmu, a co za tym idzie, odmrożenia, mogą następować bardzo szybko.

Wyjątkowo zimne powietrze rozleje się po przeważającym obszarze USA, ale szczególnie dokuczać będzie tym, którzy mieszkają na południu, gdzie zimy są zwykle bardzo łagodne. Dlatego ostrzeżenia przed skrajnościami temperatury otrzymało kilkadziesiąt milionów Amerykanów.

W Chicago termometry pokażą w poniedziałek i wtorek (20-21.01) o poranku nawet minus 20 stopni, a po południu ociepli się najwyżej do minus 16 stopni. W Nowym Jorku mróz będzie tylko nieco lżejszy. Trzeba się spodziewać co najmniej 15 stopni poniżej zera. Jednak z powodu silnego wiatru odczuwalnie mróz będzie większy.

Najzimniejsza inauguracja prezydencka od 40 lat

W poniedziałek (20.01) w samo południe na 47. prezydenta USA zaprzysiężony zostanie Donald Trump. Ze względu na mróz uroczystość zostanie przeniesiona do wnętrza Kapitolu. Temperatura w tym czasie ma wynosić około minus 7 stopni, może też prószyć śnieg. Rano będzie jeszcze zimniej, nawet minus 13 stopni.

Dotychczas najniższą temperaturę podczas inauguracji prezydenckiej odnotowano 20 stycznia 1985 roku, kiedy władzę w USA przejmował Ronald Reagan, do którego Donald Trump jest porównywany. Wtedy też po raz ostatni ceremonia nie odbyła się przed Kapitolem.

Pierwsze dni prezydentury w Waszyngtonie też będą wyjątkowo zimowe. Nie dość, że będzie sypać śnieg, to jeszcze z biegiem dni zacznie się nasilać mróz. W środę (22.01), przy większych rozpogodzeniach, może być poniżej minus 15 stopni. Całodobowy mróz nie ustąpi aż do weekendu (25-26.01).

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news