Prognoza na kolejne dwa tygodnie zupełnie nie przypomina zwykle najzimniejszego okresu w roku. Zamiast przełomu stycznia i lutego temperatury będą charakterystyczne raczej dla początku marca, a więc przedwiośnia, nie prawdziwej zimy.
W najzimniejszych regionach kraju, czyli głównie na wschodzie i północy, popołudniami możemy się spodziewać od 2 do 5 stopni. Z kolei w najcieplejszych miejscach, przede wszystkim na zachodzie i południu, od 6 do nawet 17 stopni.
Te największe ocieplenia będą związane z bliskim przechodzeniem głębokich układów niżowych, które przynosić będą intensywne deszcze i porywisty wiatr. Śnieg jeśli się pojawi, to tylko na chwilę i lokalnie, głównie w górach.
Padać będzie niewiele. Przez następnych 10 dni dominować będzie raczej pochmurna pogoda, a przejaśnienia i rozpogodzenia pojawiać się będą jedynie miejscami i przelotnie. Większych opadów spodziewamy się dopiero pod koniec miesiąca.
Brak zimy to dobre wieści dla tych, którzy boleśnie odczuwają rosnące koszty ogrzewania. Będzie można porządnie zaoszczędzić, bo mróz pojawiać się będzie niemal wyłącznie nocami i nie we wszystkie dni, w dodatku będzie bardzo niewielki.
Źródło: TwojaPogoda.pl