W niedzielę (5.01) w pierwszej połowie dnia jeszcze sporo rozpogodzeń, które z biegiem godzin będą zanikać i przenosić się jedynie nad wschodnie województwa. Po południu dojdzie do załamania pogody wraz ze wkraczającym znad Niemiec i Czech ciepłym frontem atmosferycznym.
Śnieżyce, marznące deszcze i oblodzenie
Najpierw na zachodzie i południu spodziewamy się intensywnych opadów śniegu, które przy porywistym wietrze mogą mieć postać zawiei śnieżnych, ograniczających widoczność do 100-200 metrów. Do wieczora dotrą one nad województwa centralne.
Jednocześnie na zachodzie i południu śnieg przejdzie w deszcz, lecz padać będzie przy ujemnej temperaturze, a to oznacza, że będzie marznąć i powodować oblodzenie dróg i chodników, które mogą być bardzo śliskie.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (5/6.01) śnieżyce i zawieje śnieżne zawędrują nad województwa północne i wschodnie, gdzie utrzymają się do poniedziałkowego (6.01) poranka. Z kolei marznące deszcze w nocy dotrą do centrum, a na północ i wschód w godzinach porannych, gdzie utrzymają się do popołudnia.
Dopiero, gdy temperatura przejdzie na wartości dodatnie, oblodzenie ustąpi, a sytuacja na drogach zacznie się poprawiać. W poniedziałek (6.01) po południu i wieczorem, gdy będzie najcieplej, odnotujemy od 2 stopni na północnym wschodzie do 10 stopni na zachodzie.
Pochmurno, deszczowo i wietrznie, ale ciepło, zapowiada się też wtorek (7.01). Temperatura zarówno rano, jak i po południu będzie na plusie. Wyniesie maksymalnie około 5 stopni. Kolejne ochłodzenie nadejdzie dopiero w drugiej połowie tygodnia.
Źródło: TwojaPogoda.pl