FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Styczeń pod znakiem chaosu. Kiedy wichury zrywały dachy i paraliżowały drogi?

Wielu Polaków świeżo w pamięci ma ogromne wichury, które nawiedziły nasz kraj w styczniu 2022 roku. Wiatr zrywał dachy, paraliżował drogi oraz powodował wielkie zagrożenie. Służby ze skutkami wichur walczyły przez tygodnie, a wielu ludzi znalazło się w bardzo trudnej sytuacji, często bez dachu nad głową.

Historyczna zawieja śnieżna. Fot. Pixabay.
Historyczna zawieja śnieżna. Fot. Pixabay.

Bez dwóch zdań styczeń ten stał pod znakiem chaosu w naszym kraju. Za wszystko odpowiadały ekstremalne zjawiska pogodowe, w tym silne wiatry. Przechodzący przez Polskę niż Nadia siał spustoszenie. Rozpoczęła się dramatyczna walka o przetrwanie.

Ostrzeżenia najwyższego stopnia

IMGW-PIB w styczniu 2022 roku opublikował ostrzeżenia I i II stopnia. To najwyższy stan zagrożenia pogodowego. W takich warunkach należy pozostać w domach i zabezpieczyć wszelkie ruchome przedmioty znajdujące się na podwórku lub na balkonie. Niestety nawet to nie zawsze daje stuprocentową gwarancję bezpieczeństwa. Przekonało się o tym wielu Polaków, których najbardziej dotknął niszczycielski żywioł i wichury, które radziły sobie z każdą przeszkodą.

Rekordowa liczba interwencji strażaków

Końcówka stycznia 2022 roku była bardzo trudna. Wiatr momentami osiągał prędkość powyżej 100 km/h. Siało to spustoszenie w całym kraju. W ciągu zaledwie trzech dni straż pożarna w Polsce interweniowała aż 18 tysięcy razy, z czego dokładnie 16 387 razy w samą niedzielę 30 stycznia 2022 roku. To absolutny rekord w naszym kraju. Rekordowe podmuchy przekraczały 130 km/h.

Historyczna zawieja śnieżna. Fot. Pixabay.

Wichura zrywała dachy

Na przestrzeni całego stycznia 2022 roku silne wiatry doprowadziły do uszkodzenia wielu tysięcy dachów w całej Polsce. W ostatni weekend tego miesiąca zgłoszono aż 107 zerwanych dachów z budynków mieszkalnych oraz gospodarczych. Do tego około 1400 dachów zostało uszkodzonych, a to bilans tylko z jednego weekendu. Trzeba pamiętać o tym, że wichury szalały w Polsce w styczniu 2022 roku przez kilkanaście dni, powodując ogromne straty finansowe i liczne problemy infrastrukturalne.

Paraliż komunikacyjny

Ekstremalnie silne wichury w styczniu 2022 roku powodowały paraliż komunikacyjny. Zrywane były sieci trakcyjne. Do tego łamiące się drzewa i przewracające się latarnie zalegały na drogach i torach kolejowych. Skutkowało to wielogodzinnymi opóźnieniami w kursowaniu pociągów oraz wydłużeniem czasu podróży autem. Wiele dróg przez godziny pozostawało nieprzejezdnych. Służby robiły, co mogły, jednak skala zniszczeń oraz zgłoszeń przekraczała ich możliwości.

Tysiące Polaków bez prądu

Wiele tysięcy Polaków było bez prądu. To na skutek zrywanych linii wysokiego napięcia i przerw w dostawie energii elektrycznej. Najbardziej dotknęło to osób, które korzystają z ogrzewania elektrycznego. Przez wiele godzin nie miały one dostępu do energii cieplnej. W samym województwie podlaskim pozostawało bez prądu około 33 tysiące odbiorców.

Były ofiary śmiertelne

Niestety, w kraju zdarzały się ofiary śmiertelne. Zagrożeniem były przede wszystkim przewracające się drzewa. Do takiej sytuacji doszło w powiecie wejherowskim w miejscowości Tłuczewo na Pomorzu, gdzie drzewo spadło na przejeżdżające auto. W wyniku tego zdarzenia zmarła jedna osoba, a kilka zostało poszkodowanych.

Co odpowiadało za tak wielkie wichury?

Wichury z ostatnich dni stycznia spowodowane były przez niż Nadia, który powodował silne burze, opady i wiatr w porywach do 130 km/h. Wcześniej spustoszenie siały wiatry związane z niżem MARIE. Tego typu zjawiska pogodowe nie są częste. Gdy jednak mają miejsce, to jest to niszczycielski i śmiertelny żywioł, dlatego warto się przed nim zabezpieczać i unikać wychodzenia z domu.

Źródło: TwojaPogoda.pl / gov.pl

prognoza polsat news