Przed nami kolejny rok walki ze zmianami klimatycznymi, które według naukowców przynoszą coraz większe szkody materialne. W 2024 roku koszty niszczycielskich i śmiercionośnych żywiołów pobiły kolejny rekord. Czy w 2025 roku będą jeszcze wyższe?
Jeszcze cieplejszy rok?
Dopiero co się rozpoczął, a meteorolodzy z brytyjskiej służby meteorologicznej Met Office już są niemal pewni, że 2025 rok zapisze się jako jeden z najcieplejszych w całej 175-letniej serii pomiarowej.
To będzie już 12. rok z rzędu ze średnią przekraczającą 1 stopień. Dotychczas najcieplejszy rok 2024 przyniósł średnią na poziomie ponad 1,50 stopnia powyżej średniej z lat 1850-1900. Tak gorąco na naszej planecie nie było od co najmniej 120 tysięcy lat.
Średnia globalna temperatura powietrza ma wynieść od 1,29 do 1,53 stopnia powyżej normy z lat 1850-1900, a więc sprzed okresu rewolucji przemysłowej. Średnia na poziomie 1,41 stopnia powyżej normy uplasować go powinna w pierwszej trójce najcieplejszych lat.
La Niña ochłodzi klimat?
2024 rok był rekordowo ciepły zarówno z powodu rekordowej ilości gazów cieplarnianych w atmosferze, jak i na skutek zjawiska El Niño, które powodowało, że wody w równikowej strefie Oceanu Spokojnego były znacznie cieplejsze niż zwykle, co miało wpływ na wzrost temperatur powietrza w wielu zakątkach świata.
Jednak 2025 rok rozpocznie się zjawiskiem La Niña, które jest przeciwieństwem El Niño i sprawia, że średnie temperatury powietrza na globie obniżają się. Jednak naukowcy są zdania, że La Niña będzie dużo słabsza od El Niño, a ochłodzenie będzie niewielkie, niemal niezauważalne.
Rekordy ciepła w Polsce?
Nie powinniśmy się sugerować globalną temperaturą, ponieważ nie zawsze się ona pokrywała z tymi, co akurat przynosiła nam pogoda w Polsce. Bywało, że na świecie było rekordowo ciepło, a w naszym kraju przeciętnie. Rok 2024 po raz pierwszy zmienił ten trend, bo rekord ciepła padł zarówno na świecie, jak i w Polsce.
Kolejne najcieplejsze lata występują sukcesywnie. Najpierw był nim 2014 rok, ale pobił go rok 2015, który zapisał się jeszcze cieplej, głównie dzięki wyjątkowo łagodnym zimom i rekordowo upalnemu latu.
2018 rok pobił kolejny rekord stając się tym najcieplejszym, przynajmniej w całej serii pomiarowej, której początki sięgają końca osiemnastego wieku. Mieliśmy wyjątkowo gorącą wiosnę i lato, także jesień okazała się łaskawa. Jego rekord pobił 2019 rok. To on figurował w meteorologicznych statystykach jako ten najcieplejszy, ale krótko.
Rok 2020 zapisał się jako drugi najcieplejszy. Jednak 2021 rok ciepły trend odwrócił, ale tylko na chwilę. Za sprawą wyjątkowo opóźnionej wiosny zapisał się jako najzimniejszy od 8 lat. 2022 i 2023 rok znalazły się wśród najcieplejszych. Nowy rekord ciepła wszech czasów należy do 2024 roku.
Jaka będzie pogoda?
Czy 2025 rok pobije wszelkie rekordy ciepła? Póki co prognozy sezonowe wskazują na zimowy styczeń, który przyniesie nam nie tylko sporo śniegu, ale też siarczystego mrozu. To może być surowy miesiąc, ale jedyny, bo w luty zapowiada się znacznie cieplej, jesiennie, a pod koniec nawet wiosennie.
Prognozy sezonowe wskazują, że wiosna znów może nadejść wyjątkowo wcześniej. Jak pamiętamy przed rokiem zjawiła się już na przełomie lutego i marca, gdy rekordowo wcześnie ruszyło kwitnienie. Oba miesiące były najcieplejsze w historii pomiarów.
Wiosna też zapowiada się ciepło, ale nie już skrajnie ciepło, jak przełom zimy i wiosny. Marzec i maj mogą być wilgotne, ale kwiecień najprawdopodobniej przyniesie suszę.
Z ogólnych prognoz na lato wynika, że tegoroczne wakacje będą nieco inne niż w poprzednich latach, ale nie ze względu na temperaturę, która nadal będzie podwyższona, ale za sprawą opadów, które padać będą znacznie częściej i będą intensywniejsze. To może oznacza, że lato będzie bardzo burzowe.
Bardzo ważne raporty
Naukowcy oczekiwać będą na bardzo istotne raporty. Pierwszym będą dane o największym w skali roku zasięgu morskiej pokrywy lodowej w Arktyce i najmniejszym w Antarktyce, co nastąpi już w marcu. Drugi raport dotyczyć będzie minimalnego zasięgu lodu w Arktyce i maksymalnego w Antarktyce, na co poczekamy do września.
Czy morskiego lodu w Arktyce będzie u kresu lata najmniej w historii? Czy utrzymany zostanie trend z ostatnich lat? Przypomnijmy, że w 2024 roku minimalny zasięg lodowej pokrywy na Morzu Arktycznym był 7. najmniejszym w historii pomiarów, a na Antarktydzie 3. najmniejszym w historii.
Pogoda na styczeń. Zima, jakiej nie było w Polsce od dawna
Trzeci raport dotyczyć będzie stężenia dwutlenku węgla w ziemskiej atmosferze. Od lat tego gazu nieustannie przybywa i nic nie wskazuje na to, aby w maju nie miał paść jego kolejny rekord. Jest i nadal będzie go najwięcej od 16 milionów lat.
Czwarty raport otrzymamy jesienią, a będzie on dotyczyć rozmiarów dziury ozonowej nad Antarktyką. W 2024 roku wreszcie się skurczyła osiągając średnie rozmiary z ostatniej dekady, ale to nie oznacza, że pełna jej regeneracja nastąpi szybko.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA / NASA / NSIDC.