FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

W Grecji budzi się groźny wulkan. Popularne kurorty zagrożone

Niepokojące wieści docierają z Grecji, gdzie naukowcy odkryli olbrzymi ruchomy zbiornik magmy pod podmorskim wulkanem, który w przeszłości spowodował śmierć dziesiątek ludzi. Kolejna erupcja może nastąpić w każdej chwili i zagrozić popularnym kurortom turystycznym.

Artystyczna wizja erupcji wulkanicznej.
Artystyczna wizja erupcji wulkanicznej.

Okolice wyspy Santoryn (Santorini) na Morzu Egejskim w Grecji to obecnie jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Europie, jak się okazuje nie tylko z powodu drzemania tamtejszego wulkanu, który w przeszłości doprowadził do zagłady kultury minojskiej, a być może także legendarnej Atlantydy.

Niepokojące odkrycie pod morskim dnem

Naukowcy odkryli właśnie, że znajdujący się zaledwie kilkanaście kilometrów od niego podmorski wulkan Kolumbo jest równie niebezpieczny. Korzystając z techniki obrazowania w wysokiej rozdzielczości udało się odkryć dotychczas nieznany ruchomy zbiornik magmy.

Co bardziej niepokojące, komora magmowa jest wypełniona w równym stopniu, co w 1650 roku, gdy doszło do najbardziej śmiercionośnej erupcji Kolumbo. Wulkan zapadający się w kalderę wyzwolił tsunami, które pokonało aż 150 kilometrów. Na Santorynie zginęło wówczas 70 osób i bardzo wiele zwierząt.

Wyrzucone wówczas popioły wulkaniczne dotarły aż do wybrzeży Turcji. Od tamtego kataklizmu w zbiorniku magma gromadzi się w tempie około 4 milionów metrów sześciennych rocznie. Większość naukowców skłania się ku tezie, że komory magmowej Santorynu i Kolumbo są ze sobą powiązane, a to oznacza, że mogą wzajemnie wpływać na swoje erupcje.

Badacze chcą jak najprędzej rozmieścić w rejonie Kolumbo sieć stacji pomiarowych. Z ich pomocą będzie można w czasie rzeczywistym śledzić aktywność podmorskiego wulkanu i w razie zbliżającej się erupcji, ewakuować mieszkańców i turystów z okolicznych wysp, aby katastrofa sprzed 400 lat się nie powtórzyła.

Greckim wyspom grozi uderzenie tsunami

Kolumbo znajduje się w odległości zaledwie 7 kilometrów od wschodniej części Santorini, popularnej wśród turystów z całego świata. Wyspa słynie z malowniczych, białych domków, wykutych w skałach wulkanicznych, czarnych, piaszczystych plaż oraz zapierających dech w piersiach widoków na Morze Egejskie. Co roku odpoczywa tu setki tysięcy turystów, nieświadomych śmiertelnego zagrożenia, które drzemie pod powierzchnią morza.

Zobrazowanie podmorskiego wulkanu Kolumbo na Morzu Egejskim. Fot. Hellenic Centre For Marine Research.

W przypadku erupcji Kolumbo ta urokliwa wyspa znalazłaby się w strefie największego ryzyka. Wulkan usytuowany jest na relatywnie niewielkiej głębokości około 500 metrów pod poziomem morza, co dodatkowo zwiększa zagrożenie. Erupcja mogłaby wywołać niszczycielskie tsunami oraz wyrzucić w powietrze ogromne ilości popiołów. Te zaś stanowiłyby śmiertelne zagrożenie dla mieszkańców wyspy oraz turystów.

Jest też dość prawdopodobne, że fale tsunami dałyby się we znaki wyspom znajdującym się nawet 100 kilometrów od wulkanu. Eksperci skłaniają się wręcz ku stwierdzeniu, że zniszczenia objęłyby całą wschodnią część Morza Śródziemnego.

Władze Grecji rozumieją powagę sytuacji. Już w 2020 roku tamtejsza Agencja Ochrony Cywilnej opracowała kompleksową strategię reagowania na potencjalną aktywność wulkaniczną związaną z Kolumbo. Miejmy nadzieję, że plany ewakuacji jeszcze przez wiele dekad nie będą musiały być wdrażane w życie.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Smithsonian.

prognoza polsat news