FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Czy byłbyś gotowy przetrwać zimę stulecia? Zima, która sparaliżowała Polskę

Zima na przełomie roku 1978 i 1979 przeszła do historii jako jedna z najcięższych w dziejach Polski. Wszystko zaczęło się w noc sylwestrową, kiedy to w całym kraju zaczęły występować gwałtowne opady śniegu, trwające przez kilka dni. W niektórych regionach pokrywa śnieżna osiągała nawet kilka metrów wysokości, co prowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Co spowodowało „zimę stulecia”? Jakie były skutki tego pogodowego ekstremum? Jak wyglądała codzienność w kraju pogrążonym w śnieżnym chaosie?

Zima stulecia może się powtórzyć.
Zima stulecia może się powtórzyć.

Co spowodowało „zimę stulecia”? Naukowe przyczyny

Ekstremalna zima była efektem specyficznego rozlokowania układów barycznych, które zdominowały Europę w grudniu 1978 roku. Nad Polską utworzył się wówczas rozbudowany wyż znad Skandynawii, który spowodował napływ mroźnego powietrza z północy. W tym samym czasie nad południową Polską rozgościł się głęboki niż. Ta różnica ciśnień skutkowała silnymi wiatrami, które osiągały prędkości do 60-70 km/h, a także intensywnymi opadami śniegu.

W styczniu 1979 roku temperatury spadły miejscami do 30 stopni poniżej zera. Zamarznięte zwrotnice kolejowe oraz popękane szyny uniemożliwiały transport surowców energetycznych, co prowadziło do kryzysu.

Skrajne temperatury i rekordowe opady śniegu

Najniższe temperatury zanotowano w Suwałkach, gdzie termometry wskazały 35 stopni na minusie. W wielu regionach kraju przez kilka tygodni utrzymywały się wartości poniżej minus 20 stopni. W styczniu 1979 roku średnia temperatura w Polsce była o około 8 stopni niższa od normy klimatycznej.

Ekstremalne były też opady śniegu. Na południu Polski pokrywa śnieżna osiągała nawet 1,5 metra, a w Karpatach i Sudetach przekraczała 2 metry. Na terenach poza górami wcale nie było lepiej. W Suwałkach zanotowano pokrywę śnieżną wynoszącą 84 cm, a w Warszawie 70 cm.

Śnieżyce trwały nieprzerwanie przez kilka dni, a porywisty wiatr powodował powstawanie zasp o wysokości do 5 metrów, co całkowicie uniemożliwiało ruch drogowy, kolejowy i lotniczy.

Paraliż kraju. Jakie były największe utrudnienia?

Ekstremalna zima sparaliżowała niemal każdy aspekt życia w Polsce. Główne drogi były nieprzejezdne, a tory kolejowe zostały zasypane śniegiem. Na wielu trasach pociągi utknęły na długie dni, a ich pasażerowie zmagali się z brakiem ogrzewania i żywności. Samochody osobowe i autobusy również były unieruchomione przez gigantyczne zaspy.

Naturalna tego konsekwencją były przerwy w dostawach prądu, które dotknęły setki tysięcy gospodarstw domowych. W miastach centralne ogrzewanie nie nadążało z utrzymaniem odpowiedniej temperatury w budynkach, co zmuszało ludzi do dogrzewania się piecykami węglowymi lub improwizowanymi metodami.

Pojawił się również problem z dostawami żywności, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. W sklepach brakowało podstawowych produktów.

Tragiczne skutki - ofiary i straty

Niestety, ekstremalne warunki pogodowe podczas „zimy stulecia” przyniosły również ofiary śmiertelne. Szacuje się, że w wyniku wychłodzenia zmarło około 50 osób, a kolejne kilkadziesiąt straciło życie w wypadkach spowodowanych trudnymi warunkami na drogach.

Jak przypomina Polskie Radio, w warszawskiej Rotundzie gmachu PKO doszło do wybuchu gazu. Zginęło 49 osób, a 135 zostało rannych. Wszystko przez to, że śnieg zalegający na dachu obiektu uniemożliwiał wydostawanie się substancji lotnej. Nikt też nie wyczuł, że doszło do wycieku, aby w porę się ratować, ponieważ substancja zapachowa dodawana do bezwonnego gazu ziemnego w ekstremalnie niskich temperaturach skropliła się.

Silne mrozy przyczyniły się do awarii infrastruktury, pękały rury wodociągowe i kanalizacyjne, co prowadziło do zalania wielu budynków po odwilży. Straty materialne oszacowano na setki milionów złotych.

Czy dziś przetrwalibyśmy podobną zimę?

Współczesne technologie, takie jak nowoczesne systemy ostrzegania, lepsze ocieplenie budynków i efektywniejsze zarządzanie kryzysowe, z pewnością zmniejszyłyby skutki takiej zimy. Jednak zmieniający się klimat sprawia, że zimy o takiej sile są coraz rzadsze, choć nie można ich całkowicie wykluczyć.

Warto zauważyć, że „zima stulecia” była katalizatorem dla zmian społeczno-politycznych w Polsce. Kryzys związany z ekstremalnymi warunkami pogodowymi obnażył niewydolność systemu PRL oraz przyczynił się do wzrostu niezadowolenia społecznego, co miało swoje konsekwencje w późniejszych latach.

Źródło: TwojaPogoda.pl / dzieje.pl / ciekawostkihistoryczne.pl / oko.press / polskieradio.pl

prognoza polsat news