Do erupcji wulkanu Kanlaon doszło na wyspie Negros na Filipinach. Władze wytyczyły strefę zakazu zbliżania się w promieniu 6 kilometrów od wulkanicznego krateru. Słup popiołów wzbił się na wysokość 4 kilometrów i gnany wiatrem rozprzestrzenił się na dystansie nawet setek kilometrów.
Rozpoczęła się natychmiastowa ewakuacja okolicznych mieszkańców. Swoje domy w pośpiechu musiało opuścić blisko 100 tysięcy ludzi, którzy mogli wziąć ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Wszyscy liczą, że będą mogli szybko wrócić do domów.
MT KANLAON, IN MY HOMETOWN. KEEP YOUR PEOPLE & ANIMLAS SAFE LORD!! 🙏🏻 pic.twitter.com/okrkdfot0B
— NEYKA (@withlovedani) December 9, 2024
Jednak naukowcy ostrzegają, że w każdej chwili może dojść do kolejnych erupcji, niewykluczone, że jeszcze silniejszych. Zagrożenie dla ludzi stanowi nie tylko popiół, ale też trujący gazy wulkaniczne. Dlatego powrót ewakuowanych mieszkańców nie nastąpi od razu.
W dodatku Filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii (PHIVOLCS) podniósł stopień zagrożenia erupcją wulkaniczną i jej skutkami z 2 do 3 stopnia w 5-stopniowej skali, i zastrzega, że możliwe jest dalsze podnoszenie stopnia alarmu.
Rzym zostanie zrównany z ziemią przez wybuch wulkanu. Dojdzie do reakcji łańcuchowej
Pyły wulkaniczne objęły znaczną część prowincji Antique, znacznie ograniczając widoczność. Zarządzono ograniczenia w ruchu lotniczym, ponieważ drobny, szorstki pył może wnikać do silników i powodować ich uszkodzenie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / PHIVOLCS.