Pogoda będzie nam dokuczać prawie codziennie. We wtorek (3.12) deszczowo będzie w większości regionów kraju, najmocniej w pasie od Śląska przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Mazury i Podlasie.
W środę (4.12) bez parasola też się nie obejdziemy, ale deszcz nie będzie aż tak paraliżujący, jak śnieg padający od Pomorza Gdańskiego przez Warmię i Mazury po Suwalszczyznę i Podlasie. Spadnie go nawet do 5 centymetrów. Na drogach będzie panować ślizgawica.
W grudniu mróz jakiego nie było w Polsce od bardzo dawna
Jedynie czwartek (5.12) da nam chwilę wytchnienia. Opadów będzie niewiele, znacznie więcej pojawi się przejaśnień i rozpogodzeń. Warto tę chwilę spokoju przeznaczyć na przygotowanie się na wichurę, która może powodować szkody, usuwając lżejsze przedmioty z balkonów.
Od Mikołajek śnieżyce, ulewy i wichury
Do ostrego załamania pogody dojdzie w piątek (6.12). W sam raz na Mikołajki spodziewamy się intensywnych zawiei śnieżnych, podczas których na zachodzie, południu, północy i w centrum kraju spadnie do 2-3 centymetrów śniegu, a miejscami nawet do 5 centymetrów.
Tak wyglądała prawdziwa zima stulecia w Polsce. Te zdjęcia wywołują ciarki na plecach
Choć wydaje się, że nie są to bardzo duże ilości, to jednak trzeba się liczyć, że z powodu oblodzenia dróg utworzą się długie korki, nie obejdzie się też bez stłuczek i wypadków. Po opadach śniegu nadejdą intensywne deszcze, początkowo marznące.
Jakby tego było mało, to jeszcze uderzy wichura. Porywy wiatru mogą dochodzić do 70-80 km/h, a na zachodzie nawet do 90 km/h. Żywioł może łamać gałęzie, uszkadzać zadaszenia i zrywać linie energetyczne. Możliwe są przerwy w dostawach prądu.
Weekend (7-8.12) pod znakiem dalszych gwałtownych zjawisk. Nie dość, że wciąż będzie bardzo mocno wiać, chwilami o charakterze wichury, to jeszcze na przemian będzie obficie padać śnieg i deszcz, w zależności od temperatury.
Źródło: TwojaPogoda.pl