Nad Polską przechodzi układ niskiego ciśnienia, który przynosi ciągłe, chwilami intensywne opady deszczu. Z każdą godziną napływa coraz chłodniejsze powietrze, które w nocy z czwartku na piątek (28/29.11) oraz w piątek (29.11) sprawi, że deszcz przejdzie w śnieg.
Śnieżyc, a przy porywistym wietrze także zawiei śnieżnych, ograniczających widoczność niemal do zera, spodziewamy się w Sudetach i Karpatach, a także na pogórzu. Do późnych godzin wieczornych w piątek (29.11) spadnie tam od 10 do ponad 20 centymetrów świeżego śniegu.
Co dalej z zimą? Wiemy, kiedy spadnie dużo śniegu i chwyci siarczysty mróz
W związku ze śnieżycami i oblodzeniem bardzo trudna sytuacja będzie panować na górskich drogach w Karkonoszach, Beskidach, Bieszczadach i na Podhalu, gdzie kierowcy zmuszeni będą zakładać na koła łańcuchy.
Aż do poprawy pogody zamknięta dla samochodów powyżej 3,5 tony będzie droga krajowa nr 10 z czeskiego Tanvaldu do Harrachova i dalej do granicy z Polską. W trakcie zawiei śnieżnych należy zachować szczególną ostrożność.
Na nizinach opadów śniegu w nadchodzących dniach się nie spodziewamy. Jednak planując podróże na obszary górzyste należy wciąż pod uwagę załamanie pogody i związane z tym zagrożenie.
Źródło: TwojaPogoda.pl