Załamanie pogody, które rozpocznie się w nocy ze środy na czwartek, a skończy w piątek może przynieść lokalne podtopienia, ale też uszkodzenia drzewostanu i linii energetycznych.
W nocy ze środy na czwartek (27/28.11) najpierw nad zachodnie, a następnie nad pozostałe regiony kraju dotrą ciągłe, chwilami dość intensywne opady deszczu, a w górach deszczu ze śniegiem i śniegu. Zacznie bardzo mocno wiać w porywach do 60-70 km/h.
W czwartek (28.11) niż baryczny nadal będzie zmierzać z zachodu na wschód kraju. Oznacza to dalsze ciągłe, obfite deszcze, a w górach śnieżyce i zawieje śnieżne. Porywy wiatru na zachodzie, północy i w centrum kraju mogą dochodzić do 60 km/h.
Termometry pokażą wczesnym popołudniem od 4 stopni na północnym wschodzie do 7-9 stopni na pozostałym obszarze. Zarówno opady, jak i silny wiatr, będą potęgować uczucie przeszywającego zimna.
W piątek (29.11) pogoda zacznie się poprawiać, jedynie na południu kraju nadal będzie bardzo niespokojnie. Sporo opadów, na nizinach i wyżynach deszczu, a w górach śniegu, będzie też porywiście wiać. Ochłodzi się do 4-7 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl