W ostatnich dniach było bardzo zimno, a miejscami na wschodzie i południu kraju panował całodobowy mróz. W wielu regionach spadł śnieg, miejscami w bardzo dużych ilościach. Jednak pierwszy powiew zimy właśnie dobiega końca.
Poniedziałek (25.11) przynosi nam radykalną zmianę pogody. Po pochmurnych i mokrych poprzednich dniach, niebo wreszcie się rozpogodziło. W wielu miejscach jest bezchmurne. Temperatura zupełnie nie przypomina tej mierzonej ostatnio.
Termometry w godzinach popołudniowych pokażą w cieniu od 5-7 stopni na wschodzie przez 11-12 stopni na zachodzie do nawet 15 stopni miejscami w południowej części Dolnego Śląska. Zrobi się nietypowo ciepło.
Promienie słoneczne będą dodatkowo ogrzewać powietrze, ale w niektórych regionach, zwłaszcza na zachodzie i południu, może silniej powiać z południa.
Kolosalny skok temperatury i roztopy
Największy skok temperatury nastąpi na terenach górzystych. Jeszcze w niedzielę (24.11) w szczytowych partiach Tatr temperatura wynosiła minus 13 stopni, a odczuwalnie, za sprawą porywistego halnego, nawet około 20 stopni poniżej zera.
W poniedziałek (25.11) ociepli się nawet do 10 stopni powyżej zera. To oznacza, że z dnia na dzień temperatura podniesie się w sumie o ponad 20 stopni. Rozpoczynają się roztopy, ponieważ warstwa śniegu w górach ma nawet 20-30 centymetrów grubości.
We wtorek (26.11) kolejna zmiana pogody, tym razem na gorsze, ponieważ zacznie się chmurzyć i padać, tym razem wyłącznie deszcz. Jednak utrzyma się wysoka temperatura. W najcieplejszym momencie dnia odnotujemy od 6 do 10 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl