Począwszy od środy (20.11) nad Polskę będzie spływać coraz zimniejsze powietrze pochodzenia arktycznego, któremu towarzyszyć będą temperatury balansujące na poziomie zera. To oznacza, że w nocy i rano będzie panować mróz, a popołudniami termometry wskażą lekko powyżej zera.
Zdarzą się jednak wyjątki, ponieważ miejscami na wschodzie, południu i w centrum spodziewamy się pierwszego w tym sezonie całodobowego mrozu. Nie będzie on duży, ale trzeba się liczyć, że temperatura może w niektórych regionach spadać nawet poniżej minus 5 stopni.
Spadnie nawet 15 centymetrów śniegu
Zasięg pokrywy śnieżnej w Polsce będzie się rozszerzać stopniowo. Najszybciej krajobrazy będą się zabielać nocami, gdy będzie najzimniej. Za dnia puch może się roztapiać, by nocami ponownie wracać. Musimy uważać na bardzo niebezpieczne oblodzenie dróg i chodników.
W środę (20.11) zabieli się głównie na północy, gdzie biała kołderka osiągnie grubość do 5 cm, a lokalnie na Pomorzu i wybrzeżu nawet do 10-15 centymetrów. Sypnie też na terenach górskich i okołogórskich na południu kraju, gdzie spadnie do 5-10 cm świeżego śniegu.
W czwartek (21.11) zabieli się z kolei na zachodzie i w centrum. Jednak zdecydowanie najwięcej śniegu spadnie w piątek i sobotę (22-23.11) na południu, wschodzie i w centrum, do 5 cm, a w górach do 20-30 cm. Maksymalną wysokość pokrywa śnieżna osiągnie w sobotę (23.11).
Od niedzieli (24.11) wraz postępującą, trwałą odwilżą i ociepleniem nawet powyżej 10 stopni, a także obfitymi opadami deszczu, śnieg zacznie się bardzo szybko roztapiać i jeszcze na początku przyszłego tygodnia nie będzie po nim śladu, jedynie poza górami.
Źródło: TwojaPogoda.pl