Jeśli jeszcze nie boli Cię głowa, to wkrótce może to nastąpić, ponieważ ciśnienie przez wiele dni było nadzwyczaj wysokie, a obecnie zaczęło się gwałtownie obniżać. To skutek wędrówki głębokiego niżu atmosferycznego przez północno-zachodnią Polskę.
W nocy z wtorku na środę (19/20.11) ciśnienie w jego centrum na wysokości wschodniego wybrzeża spadnie do zaledwie 970 hPa, zbliżając się do powojennego rekordu. Tąpnięcie ciśnienia będzie olbrzymie, ponieważ w ciągu zaledwie doby wyniesie nawet 30 hPa, co zdarza się bardzo rzadko.
Spadek ciśnienia może kosztować zdrowie
Lekarze alarmują, że to właśnie podczas największych spadków ciśnienia, w trakcie przechodzenia głębokich niżów barycznych, obserwuje się nasilenie się objawów chorób układu krążenia i stanów bólowych, które częściej niż w innym okresie kończą się hospitalizacją, a nawet śmiercią.
Dlatego należy szczególnie zadbać o swoje zdrowie unikając przemęczania się. Należy jak najwięcej odpoczywać, relaksować się i spać co najmniej 8 godzin, w ciągu dnia ucinając sobie dodatkową drzemkę. Mimo niskiego ciśnienia wspomaganie się kawą nie jest dobrym pomysłem.
Szczególnie źle mogą się czuć meteopaci, czyli osoby wrażliwe na nagłe zmiany pogody oraz skrajne zjawiska atmosferyczne. Mogą się one skarżyć na najróżniejsze dolegliwości, w tym łamanie w kościach, ból głowy, senność, rozkojarzenie i powolniejszą reakcję na bodźce.
Kiedy ciśnienie wróci do normy?
Podczas przechodzenia niżu barycznego ciśnienie najpierw gwałtownie spada, a następnie równie szybko rośnie. Obniżać będzie się do drugiej połowy nocy z wtorku na środę (19/20.11), a od środowego (20.11) poranka zacznie rosnąć, na szczęście nieco wolniej.
Czy jesteś meteopatą? Oto kluczowe cechy, które o tym świadczą
Jednak każdej doby aż do niedzieli (24.11) będzie wyższe średnio o 10 hPa. W sumie w ciągu 4 dni podniesie się o 40-50 hPa. Dodając do tego porywisty wiatr, obfite opady deszczu i śniegu oraz wahania temperatury, robi się z tego mieszanka wybuchowa dla naszego samopoczucia.
Źródło: TwojaPogoda.pl