Gęste, marznące mgły osadzają szadź. To srebrzystobiałe, puszyste kryształy lodu wyglądające jak szczotki igiełek, osadzające się na drzewach, krzewach i liniach energetycznych, gdy przy ujemnej temperaturze dochodzi do natychmiastowego zamarzania miniaturowych kropelek przechłodzonej wody, z których składa się gęsta mgła.
Z biegiem czasu szadź narasta w kierunku, z którego wieje wiatr i może osiągać grubość kilku centymetrów, przy tym powodując swym ciężarem uszkodzenia drzewostanu i linii napowietrznych. Dlatego też meteorolodzy wydają przed tym fenomenem ostrzeżenia.
Warunki atmosferyczne sprzyjające powstawaniu szadzi najczęściej występują w północno-wschodniej części Polski oraz na terenach górzystych. Prawdopodobieństwo pojawienia się tego zjawiska wynosi tam 18 procent. Im dalej na południe i południowy zachód, tym jest ono mniejsze, na Śląsku i w Małopolsce nawet trzykrotnie.
Choć podczas szadzi krajobrazy wyglądają jak wyjęte z bajki, to jednak czasem zdarza się, że jest to obraz katastrofy. W styczniu 2010 roku w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej po opadach marznącego deszczu i osadzaniu się szadzi, gruba warstwa lodu uszkodziła wiele drzew i pozrywała linie energetyczne odcinając od prądu na długie tygodnie tysiące odbiorców.
Źródło: TwojaPogoda.pl