Afryka znana jest z tego, że dostęp do źródeł wody pitnej to problem dnia codziennego. Z powodu zmian klimatycznych, gwałtownego wzrostu populacji i nadmiernego eksploatowania obszarów rolnych doszło do znacznego wyjałowienia gleby.
Sahel, niegdyś niezwykle żyzny obszar rolniczy rozciągający się przez całą północną Afrykę, zaczął ulegać systematycznemu pustynnieniu. Jedna z największych pustyń świata zaczęła się rozprzestrzeniać w sposób naturalny, ale człowiek ten proces przyspieszył.
Mur z milionów drzew zatrzyma Saharę?
W krajach, gdzie ziemia przez większą część roku jest jałowa i nie nadaje się pod uprawę, miliony ludzi muszą cierpieć z powodu głodu. W momencie, kiedy rolnictwo w Sahelu jest w stanie uratować coraz większą rzeszę mieszkańców, prognozy wskazują na to, że w przyszłości Sahara będzie rozszerzać się na południe, w ten sposób sprowadzając do Sahelu coraz częstsze i silniejsze susze.
Rolnicy chcąc uniknąć takiego rozwoju sytuacji, zadecydowali się na wspólną walkę i spotkali się na międzynarodowej debacie w Czadzie. Według projektu jedyną możliwością powstrzymania ekspansji Sahary jest budowa muru z milionów drzew. Miałyby one zostać posadzone w poziomym pasie od Senegalu na zachodzie przez Czad w centrum po Dżibuti na wschodzie.
Zielony mur miałby mieć 15 kilometrów średnicy i rozciągać się na długości ponad 7,5 tysiąca kilometrów, przy tym mieć obszar ponad 11,5 miliona hektarów. Projekt powstał w 2005 roku, jednak nie można było go zrealizować z powodu braku funduszy.
Kolejne kraje dołączają do budowy zielonej zapory
15 lat temu podczas konferencji klimatycznej w duńskiej Kopenhadze przedstawiciele Senegalu, Mauretanii, Mali, Burkiny Faso, Nigru, Nigerii, Czadu, Sudanu, Etiopii i Erytrei i Dżibuti, czyli krajów przez które ma przebiegać mur, spotkały się na rozmowach, na których podjęto decyzję o wspólnym finansowaniu tego przedsięwzięcia.
Po upływie dekady do projektu dołączyły kolejne kraje i jest ich już w sumie 20. Drzewa miałyby powstrzymać przemieszczanie się saharyjskich piasków i tym samym ochronić rolnicze obszary położone na południe od zielonego muru od intensywnych zamieci piaskowych. Projekt ma tyle samo orędowników, co przeciwników.
Mimo, że do tej pory powstało zaledwie 15 procent planowanego muru, to jednak eksperci zauważają jego pierwsze pozytywne skutki. Na wyrwanym pustyni obszarach zaczęły się odbudowywać wody podziemne, które są pozyskiwane przez mieszkańców za pomocą licznie wznoszonych studni.
Dziejowy projekt odmieni oblicze Afryki
Dostęp do wody to podstawa, na której można dalej budować. Woda to także możliwość uprawy żywności, to także praca dla rolników i wreszcie wzrost wynagrodzenia i statusu materialnego. Co ciekawe, osoby dbające o utrzymanie „wielkiego zielonego muru” zarabiają całkiem przyzwoicie, jak na warunki afrykańskie.
Jeśli przez całe życie myślałeś, że Sahara to największa pustynia na świecie, to bardzo się myliłeś
Jednak budowa tak dużej struktury żywej niektórych niepokoi. Wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądać ekosystem lasu, który stanie w nieprzyjaznym dla niego miejscu. Jak wpłynie on na regionalną faunę i florę oraz czy rzeczywiście będzie taki skuteczny w walce z wszechobecnym piaskiem i nasilającą się suszą.
Efekty tego niezwykle kosztownego projektu będzie można ocenić dopiero za kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Czy to nie będzie za późno? Czy zmiany klimatyczne nie zniweczą planów budowniczych muru drzew?
Źródło: TwojaPogoda.pl / ONZ.