Były tropikalny huragan imieniem Kirk, przemieszczający się od Portugalii i Hiszpanii przez Francję i kraje Beneluksu po Niemcy, w czwartek (10.10) po południu przyniósł wichurę na zachodzie i północnym zachodzie naszego kraju.
Miejscami porywy wiatru, skręcającego z kierunku południowego na zachodni, sięgały nawet 70-80 kilometrów na godzinę i powodowały szkody materialne. Strażacy kilkaset razy wyjeżdżali, aby usuwać z dróg i chodników powalone drzewa i połamane gałęzie oraz zabezpieczać zerwane zadaszenia.
Drzewo runęło na matkę z dzieckiem
Do tragedii doszło w Luboniu pod Poznaniem, gdzie przewrócone przez nawałnicę drzewo przygniotło kobietę wiozącą dziecko w wózku. Na miejscu pracowały dwa zastępy straży pożarnej, policja i ratownicy medyczni. Matka z dzieckiem trafiła do szpitala.
Mimo, że wydane zostały ostrzeżenia meteorologiczne, to jednak Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie zdecydowało się rozesłać SMS-ów z Alertem RCB.
Bardzo mocno wiało także na terenach górzystych południowej Polski, gdzie porywy halnego dochodziły do 60-80 km/h, a w szczytowych partiach gór przekraczały 125 km/h, wstrzymując przy tym kolejki linowe. Turystom zalecono pozostanie w dolinach.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB / PSP.