FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Panika na Florydzie. Nadchodzi huragan, jakiego jeszcze nie widziano

Po raz pierwszy od prawie 20 lat nad wodami Zatoki Meksykańskiej narodził się superhuragan najwyższej kategorii. Zmierza w kierunku Meksyku i Florydy, gdzie stanowi śmiertelne zagrożenie dla milionów mieszkańców.

Huragan widoczny na zdjęciu satelitarnym. Fot. NASA.
Huragan widoczny na zdjęciu satelitarnym. Fot. NASA.

Tegoroczny sezon cyklonów tropikalnych nad wodami Oceanu Atlantyckiego wkroczył w decydującą fazę. Meteorolodzy przecierają oczy ze zdumienia obserwując to, co dzieje się właśnie nad wodami Zatoki Meksykańskiej. W ciągu jednej doby narodził się tam superhuragan.

Katastrofa na niewyobrażalną skalę

Jego intensyfikacja z cyklonu do huraganu najwyższej, piątej kategorii, jest zjawiskiem bez precedensu. Średnia prędkość wiatru w ramionach formacji wzrosła z zaledwie 80 km/h do zawrotnych 285 km/h, a ciśnienie spadło do 897 hPa.

To jeden z najpotężniejszych huraganów, jakie kiedykolwiek narodziły się w tej części świata, w dodatku zdecydowanie najpotężniejszy od 2005 roku, czyli od pamiętnego huraganu Rita. Obawy z nim związane nie są przesadzone, bo to prawdziwe monstrum zdolne wywołać katastrofę na dużą skalę.

Oko huraganu Milton ocierać się będzie we wtorek (8.10) o północne wybrzeża meksykańskiego Jukatanu nie tracąc ani trochę na sile, jednocześnie kierując się na północny wschód w kierunku Florydy, zgodnie z prognozami amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC).

Floryda w samym oku superhuraganu

Oko huraganu wkroczy na ląd na zachodnim wybrzeżu Florydy, w okolicach Tampy, w nocy ze środy na czwartek (9/10.10). Chociaż przewiduje się, że Milton osłabnie do trzeciej lub czwartej kategorii, to jednak władze szykują się na utrzymanie huraganowej piątki.

Trzeba więc spodziewać się wiatru, który może przekraczać 210 km/h, a porywach nawet 250 km/h. Do tego dochodzą ulewne deszcze do 500-1000 litrów na metr kwadratowy oraz przypływ sztormowy o wysokości do 3-5 metrów powyżej normalnego stanu morza. Rozpoczęto masowe ewakuacje ludności.

Floryda wciąż nie poradziła sobie ze skutkami poprzedniego huraganu Helene sprzed zaledwie dwóch tygodni. Wiele domostw zostało zniszczonych, miliony ludzi nie miało prądu. Zginęło lub zaginęło nawet 500 osób, a straty materialnie sięgnęły 40 miliardów dolarów.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NHC.

prognoza polsat news