FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wystarczyło 10 minut, by milion osób straciło domy, a 300 tys. zginęło. Czy dziś straty byłyby mniejsze?

12 stycznia 2010 roku, o godzinie 16:53 czasu lokalnego, Haiti doświadczyło jednego z najtragiczniejszych trzęsień ziemi w historii. W ciągu zaledwie kilku minut potężne wstrząsy o magnitudzie 7,0 zniszczyły stolicę kraju, Port-au-Prince, oraz otaczające ją regiony. Katastrofa ta, będąca wynikiem zarówno naturalnych, jak i ludzkich czynników, pochłonęła życie setek tysięcy ludzi i realnie wpłynęła na cały świat. Czy ludzkość wyciągnęła właściwe wnioski?

Fot. UN Photo_Logan Abassi UNDP Global - originally posted to Flickr as Peacekeeping - MINUSTAH, CC BY 2.0, https___commons.wikimedia.org_w_index.php_curid=8983502 ).jpg
Fot. UN Photo_Logan Abassi UNDP Global - originally posted to Flickr as Peacekeeping - MINUSTAH, CC BY 2.0, https___commons.wikimedia.org_w_index.php_curid=8983502 ).jpg

Katastrofalne trzęsienie ziemi. Geneza i przebieg

Trzęsienie ziemi, które nawiedziło Haiti 12 stycznia 2010 roku, miało swoje epicentrum około 25 kilometrów na południowy zachód od stolicy, Port-au-Prince. W ciągu kilku minut ziemia zaczęła drżeć z niewyobrażalną mocą, powodując zawalenie się tysięcy budynków.

Brak odpowiednich przepisów budowlanych i niskiej jakości materiały budowlane sprawiły, że wiele budynków nie było w stanie wytrzymać wstrząsów. W rezultacie wiele konstrukcji, w tym ważne budynki publiczne, takie jak pałac prezydencki, czy tamtejsza katedra, legło w gruzach. Wstrząsy wtórne, które nastąpiły po głównym trzęsieniu, dodatkowo pogorszyły sytuację, powodując dalsze zniszczenia i utrudniając akcje ratunkowe.

Skala zniszczeń była niewyobrażalna

Według różnych źródeł liczba ofiar śmiertelnych wyniosła od 220 tysięcy do nawet 316 tysięcy osób, a około 300 tysięcy zostało rannych. Ponad milion ludzi straciło dach nad głową, a setki tysięcy zostały zmuszone do życia w prowizorycznych schronieniach. Zniszczeniu uległo ponad 200 tysięcy domów oraz nawet 20-30 tysięcy budynków użyteczności publicznej, w tym szkół i szpitali.

Katastrofa obnażyła również poważne problemy logistyczne i organizacyjne. Brak odpowiednich zasobów i infrastruktury utrudniał dostarczanie pomocy humanitarnej. Drogi były zablokowane gruzem, a systemy komunikacyjne i energetyczne przestały działać. Wiele osób, które przeżyły trzęsienie ziemi, musiało czekać dni, a nawet tygodnie na pomoc medyczną, żywność i wodę. Sytuację pogarszał brak koordynacji między różnymi organizacjami pomocowymi oraz opóźnienia w dostarczaniu wsparcia.

Lekcje na przyszłość. Odbudowa i zmiany systemowe

Trzęsienie ziemi na Haiti z 2010 roku stało się bolesną lekcją dla całego świata, ukazującą, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie na katastrofy naturalne i jak kluczowa jest skuteczna koordynacja działań ratunkowych. Po tym dramacie społeczność międzynarodowa podjęła szereg działań mających na celu odbudowę kraju.

Wprowadzono nowe przepisy budowlane określające zupełnie nowe standardy bezpieczeństwa konstrukcji, oraz zainwestowano w modernizację ocalałej infrastruktury. Wiele organizacji pozarządowych wciąż kontynuuje swoje działania na Haiti, wspierając poprawę warunków życia na wyspie.

Tamtejszy rząd wdrożył też szereg programów edukacyjnych, mających na celu zwiększenie świadomości mieszkańców na temat zagrożeń i sposobów radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych. Wzmocniono również systemy wczesnego ostrzegania i zainwestowano ogromne środki w systemy koordynacji działań ratunkowych między różnymi służbami.

Czy dziś, niemal 15 lat po tej katastrofie można powiedzieć, że jesteśmy przygotowani na takie niebezpieczeństwa? Z całą pewnością (w skali ogólnoświatowej) widać duży progres, jednak najlepiej byłoby, gdybyśmy ani w Polsce, ani w żadnym innym zaułku świata, nie musieli się o tym przekonywać.

Źródło: allthatsinteresting.com / dec.org.uk / opracowanie własne.

prognoza polsat news