Rekordowe temperatury i topniejący lód
Dwa lata temu, a dokładniej w marcu 2022 roku, na lodowcu we wnętrzu Antarktydy Wschodniej, na wysokości 3 km nad poziomem morza, zarejestrowano temperatury wyższe aż o 38,5 stopni niż zwykle o tej porze roku. To ekstremalna anomalia temperatury w historii pomiarów!
Ocieplenie przyspiesza topnienie lądolodu, jak i lodu morskiego. Cieplejsze powietrze docierające nad Antarktydę zmniejsza zasięg pokrywy lodowej na okolicznych morzach, a woda z topniejącego lodu przenika przez szczeliny do podstawy lodowców, działając niczym smar przyspieszający ich spływ do oceanu.
Zagrożona bioróżnorodność
Ekstremalne zjawiska pogodowe mają też negatywny wpływ na unikalną antarktyczną przyrodę. Wysokie temperatury powiązano ze spadkiem populacji kryla, który jest podstawą łańcucha pokarmowego w tym regionie. Jego deficyt oznacza mniej pożywienia dla ryb, pingwinów, fok i wielorybów.
Zmiany klimatu zaburzają więc delikatną równowagę w ekosystemach Antarktyki, co może doprowadzić do wyginięcia wielu gatunków, które nie zdołają się przystosować. Naukowcy z niepokojem obserwują też zielenienie się Antarktydy - rozwój roślinności widoczny jest już nawet z kosmosu!
Globalne konsekwencje zmian na Antarktydzie
Zdaniem ekspertów istnieje realne niebezpieczeństwo, że w nadchodzących latach Antarktyda przestanie pełnić rolę naturalnej chłodziarki naszej planety, a zacznie działać wręcz jak grzejnik. Topnienie antarktycznego lądolodu podnosi globalny poziom mórz, co zagraża milionom ludzi żyjących w regionach przybrzeżnych.
Zmiany te wpływają też na cyrkulację prądów morskich i wzorce pogodowe na całym świecie. Choć wciąż brakuje długoterminowych danych z większej liczby stacji badawczych, naukowcy są zgodni, że obserwowane anomalie to bezpośrednia konsekwencja globalnego ocieplenia, która w linii prostej będzie prowadzić do całkowitej destabilizacji pokrywy lodowej. Niestety, ale skutki tego zjawiska odczujemy wszędzie, także i w Polsce.
Źródło: zielona.interia.pl / TwojaPogoda.pl / opracowanie własne.