Nad Polskę w weekend napływać będzie nie tylko gorące, ale też bardzo wilgotne powietrze, które będzie sprzyjać intensywnej konwekcji. Chmury burzowe wypiętrzać się będą nawet do wysokości 10 kilometrów.
Harmonogram weekendowych dni będzie przebiegać według konkretnego wzorca. Poranek będzie słoneczny, w wielu regionach niemal bezchmurny. Jednak z biegiem przedpołudniowych godzin zaczną się pojawiać niewielkie kłębiaste obłoki, które będą się rozrastać.
W godzinach południowych przeobrażą się w potężne chmury burzowe, których będzie systematycznie przybywać. Towarzyszące im deszcze będą coraz obfitsze, grad coraz większy, a wiatr coraz silniejszy.
Największej aktywności burzowej oczekujemy między godziną 15:00 a 18:00. Wtedy może spaść do 30 litrów deszczu na metr kwadratowy, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Wszyscy przebywający w tym czasie na otwartej przestrzeni powinny mieć się na baczności i jak najszybciej znaleźć bezpieczne schronienie, najlepiej w murowanym budynku, z dala od drzew, tablic reklamowych i wszelkich konstrukcji metalowych.
Zanim nadejdą burze warto przeparkować samochód spod drzew i okolic studzienek kanalizacyjnych, a także usunąć wszelkie przedmioty leżące luzem przed domem i na balkonie, aby nie porwał ich wiatr.
Temperatura w najcieplejszym momencie dnia będzie bardzo wysoka, od 25 do 30 stopni, a to oznacza, że odczuwać będziemy męczącą duchotę. Podczas opadów i burz będzie się ochładzać, ale nieprzyjemna parność utrzyma się.
Źródło: TwojaPogoda.pl