W weekend (18-19.05) nad Polskę dotrze front atmosferyczny, który przyniesie dawno niewidziane deszcze. Nie spodziewamy się jednak ochłodzenia, lecz wręcz przeciwnie, z każdym dniem będzie coraz cieplej, szczególnie w przyszłym tygodniu.
Zacznie wówczas napływać nie tylko wilgotne, ale też gorące powietrze z południowego wschodu, a więc znad rejonu Morza Czarnego. Zazwyczaj oznacza ono bardzo nieprzyjemną aurę. Tak też będzie i tym razem, ponieważ zapanuje męcząca duchota.
Nie dość, że temperatura prawie w całym kraju przekroczy 25 stopni, a na zachodzie dojdzie do niemal 30 stopni, to jeszcze codziennie trzeba się liczyć z przelotnymi, chwilami ulewnymi, deszczami i gwałtownymi burzami, lokalnie z gradem i porywistym wiatrem.
W miejscach, które opady ominą, aura będzie jeszcze znośna, choć wilgotność będzie podwyższona. Jednak tam, gdzie spadnie deszcz, a wiatr ustanie, zapanują iście szklarniowe klimaty, które większość z nas bardzo źle będzie znosić.
Okropna pogoda w długi weekend Bożego Ciała. Czego musimy się spodziewać?
Szczególnie poważne zagrożenie mogą one stanowić dla osób starszych i cierpiących na choroby układu oddechowego i krążenia, które mogą odczuć nasilenie się objawów. Służby medyczne właśnie w taką aurę odnotowują najwięcej przyjęć do szpitali i przedwczesnych zgonów.
Pamiętajmy więc, aby zadbać o siebie. Nie przemęczajmy się, pijmy duże ilości niegazowanej wody mineralnej, ubierajmy się lekko i przebywajmy w cieniu. Niebezpieczna, parna pogoda utrzyma się do czwartku (23.05), ale wróci ponownie w ostatnich dniach maja.
Źródło: TwojaPogoda.pl