Rzadko kiedy pogoda nam sprzyja przez dłuższy czas. Zwykle po kilku słonecznych i przyjemnie ciepłych dniach nadciągają deszcze i burze, a temperatura spada jak szalona. Jednak nie tym razem, bo potężny wyż znad wschodniej Europy szybko się nie podda.
Do piątku (17.05) mamy zagwarantowaną fantastyczną pogodę. Będzie słonecznie, w wielu regionach niemal bezchmurnie, w dodatku nigdzie nie będzie padać. Możemy też liczyć na napływ coraz cieplejszego powietrza.
Klątwa zimnych ogrodników. Dlaczego przynoszą niszczycielskie przymrozki?
Przeważnie popołudniami spodziewamy się od 16 do 20 stopni, a na krańcach zachodnich nawet do 25 stopni w cieniu. Jedynie noce i wczesne poranki mogą być zimne, miejscami na wschodzie, południu i w centrum z niewielkimi przymrozkami.
Większe zmiany w pogodzie, jak na złość, nadejdą w weekend. W sobotę (18.05) chmurzyć się, przelotnie padać, również grzmieć, będzie na południu i północy kraju, a w niedzielę (19.05) dodatkowo na zachodzie.
Co ciekawe, zamiast ochładzać się, będzie jeszcze cieplej, przeważnie od 20 do 23 stopni. Dokuczliwy wiatr z poprzednich dni zacznie słabnąć, dlatego wzrośnie też temperatura odczuwalna.
Bardziej rozległe załamanie pogody, z deszczami i burzami w większości regionów kraju, spodziewane jest dopiero w pierwszej połowie przyszłego tygodnia. Korzystajmy więc z pięknej aury, ile tylko możemy.
Źródło: TwojaPogoda.pl