29 i 30 kwietnia temperatura powietrza na rosyjskiej stacji polarnej Wostok spadła do minus 80 stopni. Chociaż na Antarktydzie tak potworne mrozy się zdarzają, to jednak nie o tej porze roku. W kwietniu tak lodowato było dopiero czwarty raz od 1958 roku, kiedy stację założono.
Poprzednio temperatura spadła poniżej minus 80 stopni w 1998 roku, a wcześniej w 1981 i 1964 roku. Zwykle największy mróz panuje w szczycie nocy polarnej, czyli wtedy, kiedy w Polsce mamy lato, między czerwcem a sierpniem.
Wtedy też 21 lipca 1983 roku temperatura na stacji Wostok spadła do minus 89,2 stopnia, co jest absolutnym, oficjalnie uznawanym, rekordem mrozu w skali całego świata. Tak skrajnie niskie temperatury przyszło znosić około 10 polarnikom zamieszkującym stację.
Przez następne miesiące będą oni całkowicie odcięci od świata, tysiące kilometrów od wybrzeży Antarktydy, w pobliżu południowego bieguna magnetycznego naszej planety. Potężnym mrozom będą w tym czasie towarzyszyć huraganowe wiatry i zawieje śnieżne.
Kiepskie miejsce do zamieszkania
Stacja Wostok to jedno z najtrudniejszych do zamieszkania miejsc na Ziemi z powodu prawie całkowitego braku wilgoci w powietrzu, średniej prędkości wiatru dochodzącej do 100 km/h, ograniczonej ilości tlenu w powietrzu ze względu na dużą wysokość 3488 metrów i wyższej jonizacji powietrza.
Arktyka, Antarktyda i Antarktyka. Podobne nazwy, ale różnica jest kolosalna. Jak je odróżnić?
Noc polarna trwa tam około 120 dni, od końca kwietnia do połowy września, w tym notuje się aż 85 nieprzerwanych dni cywilnej nocy polarnej, podczas której słońce znajduje się więcej niż 6 stopni poniżej horyzontu.
Aklimatyzacja do takich warunków może trwać od tygodnia do 2 miesięcy i towarzyszą jej bóle głowy, drżenie oczu, bóle uszu, krwawienia z nosa, uczucie uduszenia, nagłe wzrosty ciśnienia krwi, utrata snu, zmniejszenie apetytu, wymioty, bóle i zapalenia stawów i mięśni oraz utrata masy ciała o 3–5 kg, a czasami nawet o 12 kg.
Źródło: TwojaPogoda.pl