Słoneczna i sucha pogoda utrzyma się jedynie do środy (1.05). Do tego czasu nie potrzebujemy ani parasoli, ani też przeciwdeszczowych kurtek. Od czwartku (2.05) aura zacznie się pogarszać, jednak nie od razu na całym obszarze kraju.
Załamanie aury będzie postępować stopniowo, najpierw obejmie województwa zachodnie, gdzie zacznie się chmurzyć, padać i grzmieć. Ochłodzenia jednak jeszcze się nie spodziewamy, ponieważ termometry pokażą w całym kraju od 22 do 24 stopni.
Nadchodzi La Niña. Sprawi, że pogoda oszaleje. Jakich anomalii trzeba się spodziewać?
W piątek (3.05) popołudniowe deszcze i burze pojawiać się będą już nie tylko na zachodzie, ale też na południu. Zrobi się parno i duszno. Na pozostałym obszarze nadal słonecznie, jednak chmur będzie przybywać, co oznacza niewielkie ochłodzenie.
Także sobota i niedziela (4-5.05) pod znakiem przelotnych opadów deszczu i burz miejscami na zachodzie i południu kraju. Do końca tygodnia radykalnego spadku temperatury nie będzie, termometry pokazywać będą przeważnie od 20 do 25 stopni.
Totalne załamanie pogody dopiero w poniedziałek (6.05). Padać i grzmieć może już w całym kraju, a temperatura spadnie z dnia na dzień o ponad 10 stopni. W wielu regionach odnotujemy maksymalnie od 10 do 15 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl