Potężny wyż na zachodzie i liczne niże na północy, wschodzie i w centrum Europy oznaczają tylko jedno, napływ arktycznego powietrza, które jednocześnie na większym obszarze kontynentu przyniesie mróz i opady śniegu.
Tym razem sytuacja jest nadzwyczaj niebezpieczna dla upraw, ponieważ wyjątkowo wcześnie zrobiło się bardzo ciepło, a wegetacja ruszyła miesiąc wcześniej niż powinna. W efekcie uprawy są rozwinięte tak, jakbyśmy mieli połowę maja.
Piorun uderzył w samolot nad Szczecinem. Pasażerowie nie dolecieli do celu
Nadejście ujemnych temperatur na wysokości 2 metrów nad powierzchnią ziemi, w dodatku miejscami towarzyszących opadom śniegu, oznacza poważne szkody w rolnictwie, ogrodnictwie i sadownictwie, które mogą nas wszystkich uderzyć po kieszeni.
Nawet 20 stopni poniżej zera
Wymrożeniu ulec mogą uprawy nie tylko w Polsce, ale w większości krajów Europy. Temperatura spadać będzie w Polsce przeważnie do -5 stopni, jednak w Skandynawii należy się spodziewać nawet -20 stopni, co zdarza się w drugiej połowie kwietnia bardzo rzadko. Ostatnio w 2017 roku.
Nadzwyczajne mrozy nadejdą do Norwegii, Szwecji, Finlandii i Rosji po rekordowo ciepłych dniach, które pod względem średniej temperatury przypominały środek lata. Jakby tego było mało, to spadnie też śnieg, miejscami w dużych ilościach.
Spadnie do 15 centymetrów śniegu
Opadami śniegu szczególnie zagrożona jest Białoruś, Litwa, Łotwa, Estonia, Rosja oraz kraje skandynawskie. Spadnie tam do 15 centymetrów śniegu, który nie tylko uszkodzi uprawy, ale też połamie drzewa, co może się skończyć przerwami w dostawach prądu.
Biało zrobi się też na północnym wschodzie Polski. Na początku przyszłego tygodnia miejscami na Warmii, Mazurach, Podlasiu i Mazowszu spadnie od 1 do 5 centymetrów śniegu, który sprawi, że drogi i chodniki będą bardzo śliskie.
Źródło: TwojaPogoda.pl