W nocy z 30 na 31 marca punktualnie o godzinie 2:00 przestawimy wskazówki zegarów na godzinę 3:00 i wracamy do czasu letniego. Tym razem zmiana czasu będzie bardzo bolesna, bo dojdzie do niej w Niedzielę Wielkanocną, a to oznacza, że będziemy spać godzinę krócej.
Wyjątkowa data nie jest wcale przypadkowa, ponieważ czas zmieniamy zawsze w ostatnią niedzielę marca i października. Nie ma od tej reguły żadnych odstępstw, nawet jeśli w tym czasie przypadają dni świąteczne.
Czas zmienimy w tym roku dwukrotnie, bo jeszcze z 26 na 27 października, gdy przejdziemy z czasu letniego na zimowy. Niestety, nowa władza nie przyspieszy procesu zniesienia zmiany czasu, ponieważ decyzja ta podporządkowana jest Unii Europejskiej.

Jeśli wierzyć oficjelom z Komisji Europejskiej, przed nami jeszcze pięć zmian czasu, a ta ostatnia czeka nas w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku, gdy na stałe pozostaniemy w czasie letnim, podobnie jak większość krajów europejskich.
Wcześniej, bo do końca 2025 roku, musimy ostatecznie zdecydować, ale sądząc po sondażach, Polacy wątpliwości nie mają. Z ankiety przeprowadzonej przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii wynika, że ponad 74 procent badanych chce pozostania w czasie letnim.
Co oznacza wieczny czas letni?
W wiecznym czasie letnim zimą otrzymalibyśmy dodatkową godzinę dnia po południu. Na północnym wschodzie kraju, gdzie dzień kończy się wtedy najszybciej, bo już o godzinie 15:05, zmrok zapadłaby godzinę później, po 16:00. Na południowym zachodzie, gdzie z kolei Słońce zachodzi zimą najpóźniej, jasno byłoby jeszcze nawet krótko po godzinie 17:00.

Zyskalibyśmy dodatkową godzinę na zrobienie zakupów, odebranie dzieci ze szkoły czy też załatwienie spraw jeszcze w świetle dziennym, bez przymusu chodzenia po nocy. To właśnie rozwiązanie najczęściej wskazywali Polacy, decydując się na pozostanie w czasie letnim.
Problem może się pojawić jedynie o poranku, ponieważ Słońce wstawałoby godzinę później niż obecnie w okresie zimowym. Na południowym wschodzie jasno robiłoby się dopiero około 8:00, zaś na północnym zachodzie około 8:45.
Niektórzy twierdzą, że dzieci musiałyby zmierzać do szkoły jeszcze w ciemnościach, ale przecież obecnie często wracają do domu, gdy jest już po zmroku, o zajęciach pozalekcyjnych nie wspominając. Argument ten okazał się niewystarczający i dotyczący jedynie niewielkiej rzeszy uczniów.

Jeden z najgroźniejszych wulkanów świata może zasypać Europę popiołami. Będzie paraliż lotniczy
Wolimy zmierzać do pracy w ciemnościach aniżeli z niej wracać do domu. Godzina dnia po południu większości z nas wynagradza przedłużające się ciemności o poranku, gdy tak naprawdę światła słonecznego nie potrzebujemy.
Co ciekawe, wśród zwolenników czasu zimowego znaleźli się przedstawiciele grupy społecznej, która najwcześniej przystępuje do pracy, a więc rolnicy, niewykwalifikowani robotnicy oraz niepracujące gospodynie domowe. W przypadku czasu letniego większość odnotowano we wszystkich grupach społeczno-demograficznych i zawodowych.
Źródło: TwojaPogoda.pl