W marcu jak w garncu, głosi staropolskie przysłowie, które w najbliższym czasie potwierdzi się co do joty. Czeka nas wyjątkowo zmienna pogoda, nie tylko od deszczu aż po słońce, ale też od zimna aż po gorąc.
Od przełomu tego i przyszłego tygodnia zacznie spływać bardzo zimne powietrze znad Arktyki. Już w niedzielę (17.03) poczują je mieszkańcy północnych województw, gdzie temperatura w najcieplejszym momencie dnia wahać się będzie od 0 do 5 stopni.
Aż do połowy przyszłego tygodnia przeszywający ziąb panować będzie na większym obszarze kraju, ale szczególnie na północy i wschodzie, gdzie za dnia będzie poniżej 5 stopni, a nocami możliwe są przymrozki, nawet do -5 stopni.
Nad Polskę nadciągają burze gradowe. Uderzą po wyjątkowo ciepłym dniu
Jako, że spodziewamy się w tym czasie opadów, to może padać zarówno deszcz, jak i miejscami deszcz ze śniegiem i śnieg. Jeśli krajobrazy się zabielą, to jedynie punktowo i na bardzo krótko. W żadnym razie nie będzie to powrót zimy.
Od zachodu i południa kraju z każdym dniem będzie się wdzierać coraz cieplejsze powietrze z temperaturami nawet do 15 stopni. Musimy się jednak liczyć, że po ciepłych popołudniach nadchodzić będą noce i poranki z przymrozkami.
Przełom kolejnego tygodnia zapowiada się dla odmiany niezwykle ciepło. Wyż ze wschodu i niże z zachodu wspólnymi siłami ściągną powietrze podzwrotnikowe aż znad Afryki. Będzie nie tylko słonecznie, ale przede wszystkim gorąco, nawet do 23-25 stopni.
Temperatura zbliży się, a może nawet pobije, historyczny rekord ciepła dla marca. Dotychczasowy odnotowano 21 marca 1974 roku w Nowym Sączu w Małopolsce, gdzie zmierzono aż 26 stopni w cieniu. Wielu z nas marzy się powtórka sprzed półwiecza.
Źródło: TwojaPogoda.pl