Przerażającego odkrycia dokonali naukowcy z NASA badający lodowiec Thwaites w zachodniej części Antarktydy, który ma powierzchnię aż połowy Polski. U jego podstawy pojawiło się olbrzymie wgłębienie, w którym mogłaby się zmieścić cała Warszawa, nawet z najwyższymi swoimi drapaczami chmur.
Lodowa jama, z której ubyło 14 miliardów ton lodu, ma bowiem niemal 40 kilometrów kwadratowych i wysokość do 300 metrów. Powstała na skutek coraz to wyższych temperatur powietrza, które ogrzewają ocean okalający Antarktydę, a ten z kolei powoduje roztapianie się lodowców, nie tylko od góry, ale też od podstawy.
Ten proces postępuje coraz szybciej. Skończy się odrywaniem się olbrzymich gór lodowych od lodowca Thwaites i podnoszeniem się poziomu światowych oceanów. Według badaczy cały lodowiec może się w ten sposób roztopić w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat. To oznacza podniesienie się poziomu mórz nawet o 65 centymetrów.
Lodowiec ten stanowi swoisty korek, który blokuje spływ wody z roztapiających się sąsiednich lodowców w całej zachodniej części Antarktydy. Gdy się dostatecznie roztopi olbrzymie ilości wody ujdą do oceanów i podniosą ich poziom w sumie nawet o 3 metry, a to już oznacza globalną katastrofę, również na polskim wybrzeżu.
Badania lodowca są prowadzone w ramach misji IceBridge, która polega na skanowaniu antarktycznego lodu za pomocą specjalistycznych radarów, w które wyposażone są samoloty badawcze. Analizowane są też zdjęcia z satelitów meteorologicznych nowej generacji, zarówno amerykańskich, jak i włoskich i niemieckich.
Arktyka, Antarktyda i Antarktyka. Podobne nazwy, ale różnica jest kolosalna. Jak je odróżnić?
Możemy więc dowiedzieć się, co dzieje się pod olbrzymimi lodowcami, gdzie nie sposób fizycznie dotrzeć. Dzięki takim skanom naukowcy otrzymują trójwymiarowe zdjęcia lodowców i odkrywają ich sekrety. W przypadku lodowca Thwaites sprawdził się czarny scenariusz, ponieważ badacze już wcześniej przewidywali, że u jego podstawy dzieje się coś niepokojącego.
Naukowcy wszystkie zebrane dane wprowadzają do modeli komputerowych, które prognozują, jak szybko i kiedy lodowiec będzie się roztapiać. Okazuje się, że roztopy przebiegają znacznie szybciej niż wynika to z modelowania. To kolejna rzecz, która niepokoi badaczy, zwłaszcza, że lodowiec Thwaites jest uważany za klucz do skutecznego prognozowania podnoszenia się poziomu światowych oceanów.
Thwaites roztapia się coraz to szybciej od lat 70. ubiegłego wieku. W latach 1992-2011 linia uziemienia lodowca cofnęła się aż o 14 kilometrów, natomiast od 1973 roku roczny zrzut lodu (tzw. cielenie się lodowca) do Oceanu Arktycznego zwiększył się o 77 procent.
Rysuje to ponure wizje dalszego roztapiania się lodowców i podnoszenia się poziomu oceanów, które na coraz większą skalę będą zatapiać obszary nadbrzeżne. Wystarczy o pół metra wyższy poziom Bałtyku, aby zalać większość nadmorskich plaż, zmusić mieszkańców Żuław do przeprowadzki, a także zmienić Hel z półwyspu w wyspę.
Wśród europejskich krajów, które ucierpią najbardziej, znajdzie się Holandia, w tym rejon Amsterdamu. Mieszkańcy poniosą w przyszłości olbrzymie koszty, aby ocalić nadbrzeżne obszary przed zalaniem słoną morską wodą.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.