FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zjawisko jeżące turystom włosy na głowie widoczne w Beskidach. „Zapowiedź śmierci”

W Beskidach pojawiło się rzadkie zjawisko, z którym związany jest jeżący włosy na głowie przesąd. Mówi się, że Widmo Brockenu, bo tak tajemniczo się nazywa, bywa zwiastunem śmierci. Skąd się bierze i dlaczego bywa groźne?

Zjawisko jeżące turystom włosy na głowie widoczne w Beskidach. „Zapowiedź śmierci”

Na tle morza chmur, z którego wyłonił się masyw Skrzycznego, najwyższej góry w Beskidzie Śląskim, widoczne było nietypowe zjawisko optyczne. To tęczowa aureola otaczająca cień wznoszącego się drona... Zobacz nagranie

Niekiedy turyści przemierzający górskie szlaki mogą zobaczyć w tej barwnej obwódce także swój własny cień, a wówczas wcale nie jest im do śmiechu. Ten fenomen, nazywany Widmem Brockenu lub mamidłem górskim, niegdyś potrafił niejednemu postawić włosy dęba.

Związany jest z nim przesąd mówiący, że jeśli się go ujrzy, to umrze się w górach. Dopiero zobaczenie go po raz trzeci urok ten odczynia. W 1925 roku wymyślił go i upowszechnił w swoich dziełach literackich Jan Alfred Szczepański, jeden z czołowych polskich taterników, alpinistów i pisarzy okresu międzywojennego.

Dawniej coś, co nie do końca było wyjaśnione i zrozumiałe dla ludzi, budziło lęk i stawało się przyczyną tworzenia przerażających opowiastek. Dzisiaj wiemy, że jest to zjawisko optyczne, które samym swym wyglądem krzywdy nam nie zrobi.

Powstaje, gdy promienie słoneczne padają na obserwatora, a następnie ten rzuca cień na znajdujące się poniżej niego chmury lub mgłę. Wówczas odgrywają one rolę ekranu. Im bliżej nas znajdują się chmury lub mgła, tym cień jest większy.

Widmo Brockenu w górach potrafi zachwycić, ale też przerazić. Fot. Wikipedia.

Jeśli dodatkowo dojdzie do załamania się promieni słonecznych na kroplach wody, z których się one składają, pojawia się tęczowa obwódka, czyli całe widmo barw światła białego, od czerwieni po fiolet, które nazywane jest glorią. Najciekawszy jest jednak fakt, że zjawisko to nie jest widziane przez nikogo innego, niż przez obserwatora. Każda osoba zobaczyć może jedynie swoją glorię i tylko sama może ją sfotografować. To dodaje mu grozy.

Widmo Brockenu widziałem w górach wielokrotnie i oczywiście za każdym razem przypominałem sobie porzekadło. Jednak po tylu razach sam na sam z tym mamidłem i szczęśliwych powrotach z gór, lęku nie odczuwam - powiedział nam Piotrek Skowroński, taternik i alpinista.

Ludzki cień otoczony glorią. Widmo Brockenu. Fot. fordingbridgecameraclub.org.uk / Ursula Jeffree APAGB.

Całość zjawiska Widmo Brockenu zaczerpnęła swoją nazwę od szczytu Brocken w górach Harz w środkowych Niemczech, gdzie Johann Silberschlag w 1780 roku zjawisko to po raz pierwszy opisał. Mimo, że upłynęło już przeszło 240 lat, to jednak przesąd wciąż pobudza wyobraźnię.

Jako, że najczęściej jest obserwowany w partiach szczytowych gór, bo chmury muszą się znajdować poniżej obserwatora, to bywa niebezpieczny, zarówno z powodu trudności terenowych, panujących specyficznych warunków atmosferycznych, jak i samej wiary w przesąd.

Samolot otoczony przez glorię. Fot. Wikipedia.

Nie tylko nasz cień może się pojawić na chmurach. Czasem zdarza się, że w podobny sposób powstaje cień samolotu lub innego obiektu, w którym się znajdujemy.

Źródło: TwojaPogoda.pl / WMO.

prognoza polsat news