FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Lawa zaczęła pochłaniać pierwsze domy. Polacy tracą dorobek całego życia

Spełnia się najczarniejszy scenariusz. Lawa ominęła zbudowane naprędce wały i wypływa bezpośrednio w Grindaviku, pochłaniając pierwsze domy należące m.in. do Polaków, którzy tracą dorobek całego życia.

Lawa pochłania domy w Grindaviku na Islandii. Fot. visir.is
Lawa pochłania domy w Grindaviku na Islandii. Fot. visir.is

Islandia to obecnie beczka prochu. W tym samym czasie, gdy w centrum wyspy ze snu budzi się wulkan Grímsvötn wywołując powodzie lodowcowe i grożąc opadami popiołów, w południowo-zachodniej części kraju po kilku tygodniach przerwy uaktywnił się wulkan Fagradalsfjall.

W środku nocy ewakuowano mieszkańców Grindaviku, którzy ponownie wrócili do swych domów, licząc na to, że wulkan uspokoi się na dłużej. Ale nic z tego, po całej serii trzęsień lawa znów zaczęła tryskać ze szczelin w ziemi, tym razem jeszcze bliżej miasteczka.

Gdy mieszkańcy opuścili swoje domy, doszło do najgorszego. Magma dotarła tunelem pod Grindavik i zaczęła wypływać pochłaniając ulice i zabudowania. Na nagraniach ze śmigłowca widoczne są pożary wywołane przez stopioną skałę wulkaniczną rozgrzaną do tysiąca stopni.

Grindavik zamieszkują m.in. Polacy, którzy stanowią największą mniejszość na Islandii. Pracują na niedalekim lotnisku międzynarodowym, w hotelarstwie i przetwórstwie rybnym. Ich domy i dorobek całego życia znikają w oczach.

Lokalizacja wulkanów Grímsvötn i Fagradalsfjall na Islandii. Fot. Wikipedia.

Naukowcy są zdania, że dalsze wstrząsy ziemi powodują powstawanie kolejnych szczelin, z których wypływa lawa i proces ten może trwać dni, a może nawet tygodnie. Nikt tak naprawdę nie wie, jak długo potrwa erupcja.

Niektórzy badacze są zdania, że działalność wulkaniczna na Półwyspie Reykjanes, która powróciła po setkach lat, dopiero się rozpoczyna i może trwać nawet kolejne pokolenie. Grindavik z tego powodu może zniknąć z powierzchni ziemi.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMO.

prognoza polsat news