To już ostatnie godziny przed nadejściem największej śnieżycy od miesiąca. Na południu kraju w pierwszej połowie dnia w sobotę (6.01) jeszcze jest na plusie i pada deszcz, jednak od wczesnego popołudnia, wraz ze spadkiem temperatury do zera, zacznie on przechodzić w deszcz ze śniegiem.
Późnym popołudniem i wieczorem będzie już na minusie, a to oznacza, że zacznie sypać śnieg. W dodatku zalegająca na drogach i chodnikach deszczówka zmieni się w lód. Będzie bardzo ślisko. Intensywnie prószyć będzie aż do niedzielnego (7.01) wieczoru.
W tym czasie na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu spadnie przeważnie do 5-10 centymetrów śniegu, jednak na wyżej położonych obszarach do 15 cm, a w górach do 20-30 cm. Tak duży przyrost pokrywy śnieżnej może się skończyć paraliżem drogowym.
Zaśnieżone i oblodzone drogi i chodniki zmienią się w istne lodowiska. Zarówno kierowców, jak i pieszych prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności. Najlepiej nie wychodzić z domu i nie wyjeżdżać na drogi aż do czasu opanowania sytuacji przez służby.
Na pozostałym obszarze kraju nie spodziewamy się nowych opadów, pogoda zacznie się poprawiać, niebo przejaśni się i rozpogodzi, jednak temperatura zacznie spadać. Nocami i o porankach spodziewamy się nawet poniżej minus 20 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl